czwartek, 22 czerwca 2017

"Innowatorzy. O tym, jak grupa hakerów, geniuszy i geeków wywołała cyfrową rewolucję" - Walter Isaacson


Tytuł: Innowatorzy. O tym, jak grupa hakerów, geniuszy i geeków wywołała cyfrową rewolucję (tytuł oryginału: The Innovators: How a Group of Hackers, Geniuses and Geeks Created the Digital Revolution)
Autor: Walter Isaacson
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 09.11.2016r.
Liczba stron: 760



Książka o ludziach, dzięki którym świat nie będzie już nigdy taki sam.

Cyfryzacja, komputeryzacja, szeroko pojęty informatyczny postęp - temat arcyciekawy! Fascynujący. Nie należę, i muszę się w tym miejscu do tego przyznać, do osób siedzących jakoś głęboko w tych tematach, jednak mając okazję czegoś się tutaj dowiedzieć - zrobiłem to z przyjemnością. I absolutnie nie ma czego żałować - książkę czyta się raz dwa (mimo objętości, 760 stron to jednak nie byle co), a faktów i informacji jest w niej mnóstwo.

"Innowatorzy..." to taka książkowa historia współczesnego postępu w pigułce. Historia opowiedziana z perspektywy życia i dzieł twórców współczesnego postępu. Mamy tu tak znane postacie jak Steve Jobs, Bill Gates, ale też te mniej kojarzone z tematem, książka bowiem treścią cofa się aż do połowy XIX wieku (!). Osobiście niesamowicie zaskoczyła mnie postać córki George'a Byrona (zgadza się, mowa o dokładnie tym świetnym poecie), niejakiej Ady Lovelace, która wymyśliła... programowanie (!). Już sam ten przykład pokazuje, jak zaskakująca, a przez to fascynująca jest ta książka. 

Myślę, że nawet ktoś niezwiązany z tematyką tej książki, czy to zawodowo, czy hobbystycznie, znajdzie w niej coś dla siebie. Chociażby z poziomu, było nie było, biografii największych twórców i informatycznych innowatorów naszych czasów. Czy jest bowiem ktoś, kto z zainteresowaniem nie podejdzie do kilku faktów z życia twórcy Apple, czy Microsoftu? Raczej ciężko przejść obok czegoś takiego obojętnie i czysta ciekawość sprawi, że zajrzymy do środka ;) Ze mną tak właśnie było. I jestem zadowolony z każdej z tych 760 stron - tym bardziej, że sam nie wiem, kiedy je połknąłem ;)

Polecam!

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis za egzemplarz recenzencki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz