Tytuł: Chłopiec, balonik i miś. Kubuś i Przyjaciele. Krzysiu, gdzie jesteś
Seria: Ilustrowana opowieść
Autor: Brittany Rubiano, Mike Wall
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 22.08.2018r.
Liczba stron: 40
Podróż sentymentalna :) ...
Aż się łezka w oku kręci :) ... Znów w Stumilowym Lesie! :) (nie wiedzieć czemu tłumaczonym w tej książce jako "Stuwiekowy Las"... brrr... błędem tłumaczenia nazwać tego co prawda nie można, forma jest dopuszczalna, no ale zgrzyt w trakcie czytania, maleńki, pozostaje...). Fantastycznie, że ktoś wpadł na pomysł, by wrócić do tej historii po latach - tym razem z dorosłym już Krzysiem :)
"Czasami trzeba czasu, żeby z donikąd zrobiło się dokądś" :)
Tego rodzaju kubusiowych mądrości misia o bardzo małym rozumku (ale o wielkim sercu) szalenie mi brakowało :) Zgoda, bajka wciąż jest emitowana, Disney nie pozwolił tej marce "umrzeć", jednak czymś innym jest oglądanie wraz z dzieckiem czegoś dobrze znanego, a czymś innym jest CAŁKIEM NOWA OPOWIEŚĆ z dobrze znanymi bohaterami w rolach głównych :)
Co nowego w Stumilowym Lesie? (oj nie, "Stuwiekowy" ni w ząb mi nie pasuje i przez usta / klawiaturę mi nie przejdzie...). W sumie wszystko po staremu ;) ... Wszystko tylko trochę takie, jak to ujął dorosły Krzyś, "bardziej ponure"... Wszyscy do tego jakby troszkę starsi... jednak strach przed hefalumpami i wuzlami ciągle ten sam ;) Na szczęście na posterunku trwa Krzyś, który - przywołując całą swoją "krzysiowość" dziecka, jaka w nim jeszcze pozostała - dzielnie stawi czoła niebezpieczeństwu... A później spróbuje odnaleźć Kubusia, który gdzieś się zgubił... ;)
W kinach mamy okazję obejrzeć połączony tematycznie z książeczką film z Ewanem McGregorem w roli dorosłego Krzysia. Całość to taka... gorzko-słodka opowieść o dorosłości, o tym jak ważne są marzenia i to, żeby pamiętać o dziecku którym kiedyś byliśmy... oraz o tym, jak ważne jest wciąż potrafić - tak jak dziecko - cieszyć się z małych rzeczy. I doceniać też te rzeczy ogromnie ważne, których znaczenia jako dorośli czasem nie doceniamy... przyjaźń, miłość, oddanie, wierność, szeroko pojęte dobro... :) Wydźwięk, i bajki i filmu... piękny :)
Szalenie podobało mi się użycie w książeczce jednych z pierwszych wersji rysunkowych wszystkich postaci :) Użycie tych najbardziej znanych (z kreskówek) byłoby może bardziej chwytliwe, ale oparcie wszystkiego o oryginały postaci z książek A.A. Milne'a ("Chatka Puchatka", "Kubuś Puchatek") to był, jak dla mnie, strzał w dziesiątkę :)
Na koniec... wiecie co? Powiem Wam, że nie ma nic przyjemniejszego, niż pokazywanie pewnych, lubianych przez siebie bajek, Własnemu Dziecku :) I nie ma nic fajniejszego, niż czytanie wraz z Własnym Dzieckiem nowej historii z dobrze sobie znanego podwórka, jakim jest w tym przypadku Stumilowy Las :)
Gorąco polecam!
Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz