środa, 5 kwietnia 2017

"Metoda czarnej skrzynki. Zaskakująca prawda o naturze sukcesu" - Matthew Syed


Tytuł: Metoda czarnej skrzynki. Zaskakująca prawda o naturze sukcesu (tytuł oryginału: Black Box Thinking: The Surprising Truth About Success)
Autor: Matthew Syed
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 15.03.2017r.
Liczba stron: 456



Stara prawda nie kłamie: porażki należy przekuwać w sukcesy.

"Metoda czarnej skrzynki..." to częściowo poradnik, a częściowo forma reportażowa, jednak skłaniać się należy (według mnie, jak widzę zdania wśród czytelników są na ten temat podzielone) ku przewadze tego pierwszego elementu. Zwykle z rezerwą podchodzę do tego rodzaju publikacji, ta jednak, przyznam... zaskoczyła mnie. Pozytywnie! Multum przykładów, zanalizowanych historii, wszechstronny dobór tychże przykładowo opisanych wydarzeń, mający na celu ukazanie pewnej rządzącej nimi prawidłowości, sprowadzającej się do starej, życiowej prawdy: trzeba uczyć się na błędach, a kiedy już nauczymy się tej sztuki, otworem stanie przed nami droga do tego, by porażki przekuwać w sukcesy. To wszystko jest właśnie w tej książce.

Niby nic odkrywczego, prawda? Jest to jednak wielką sztuką - potrafić wyciągać wnioski, uczyć się na nich, a przez to stawać się silniejszym... Syed przez kolejne strony pisze właśnie o tym, nie jest to jednak jakiś bełkot coacha, którego zadaniem jest wypranie mózgów słuchaczy po to, aby wyszli z sali w błędnym wzrokiem i powtarzanym jak mantra "ja mogę" na ustach. Nic z tych rzeczy! Bazując na prostych, lecz wymownych przykładach (m.in. z takich dziedzin jak medycyna, polityka, sport, sądownictwo, czy nawet opieka społeczna) Syed pokazuje, jak wiele zależy od ludzkiej psychiki i jej słabości. A jako, że człowiek jest na naszej planecie, nie da się ukryć, elementem dominującym - przez to wszystko Syed pokazuje, od czego w dużej mierze zależy sposób, w jaki funkcjonuje świat... Oczywiście nie w każdym przypadku i nie na zasadzie "nieomylnych prawd obiektywnych", jednak w tej książce jest tyle bezspornej logiki, że nawet totalne zaprzeczanie faktom się tutaj po prostu nie obroni. Obok "Metody..." nie sposób przejść obojętnie, choć jeden mały moment zastanowienia jest nieunikniony, a to już świadczy o tym, że coś jest na rzeczy we wszystkim, o czym pisze autor. 

Bardzo się cieszę, że miałem okazję przeczytać tę pozycję. Nie runął może mój dotychczasowy obraz rzeczywistości i nie zbudowałem go sobie na nowo, jednak książka jest... budująca. Szalenie pozytywna. Pokazuje bowiem, że światem nie rządzą tylko i wyłącznie nieodgadnione dla szarego człowieka siły, wobec których jest on nikim, lecz po lekturze ma się choć częściową świadomość tego, jak wiele zależy od nas samych. I ja cenne i warte zachodu jest spróbowanie chociaż tego, aby uczyć się na własnych (i cudzych) błędach, a przez unikanie ich, jak dążyć do sukcesu i do czegoś lepszego - lepszego dla nas samych, jak również dla bliższego i dalszego otoczenia... Czas przeznaczony na tę lekturę był jednym z najlepiej przeze mnie zainwestowanych godzin w ostatnim czasie. Gorąco polecam!

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis za egzemplarz recenzencki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz