wtorek, 18 maja 2021

Sługa krwi - Adam Przechrzta


Tytuł: Sługa krwi
Cykl: Materia Secunda (tom 1)
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 19.05.2021
Liczba stron: 448


Idzie NOWE!

Cykl Adama Przechrzty zatytułowany „Materia Prima” był jeszcze całkiem niedawno jednym z najbardziej ożywczych powiewów w polskiej fantastyce. Dzięki niemu mieliśmy okazję zawitać do naszej części Europy z początków XX wieku – byliśmy świadkami alternatywnego rozwoju historycznych wydarzeń, w których rzeczywistość została zdominowana przez walkę ludzkości z wyłaniającymi się z Enklaw Przeklętymi; stawką było to, co zazwyczaj jest nią w takich przypadkach: PRZETRWANIE. Dzięki alchemii, szczęściu i odwadze wielu istotnych dla fabuły postaci niebezpieczeństwo zażegnano i zapanował pokój. To jednak jest już czas przeszły – stojący za niedawną inwazją Przeklętych Szepczący nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa… Czas na „Materia Secunda”!

Pamiętacie Olafa Rudnickiego? Znakomitego alchemika, który do spółki z Aleksandrem Samarinem uchronił swego czasu świat przed inwazją Przeklętych? Olaf właśnie powraca! Spotykamy się z nim ponownie w Toledo (tam bowiem osiadł wraz z rodziną po uspokojeniu się sytuacji w ojczyźnie). I od razu rzucamy się wraz z nim w wir szaleńczej walki i doniosłych zdarzeń, które mogą zaważyć na bardzo kruchym, jak się okazuje, pokoju. Przeklęci powracają i wylewają się z Enklaw w liczbie, która nawet dla Rudnickiego jest wyzwaniem. Z pomocą w walce przychodzi mu tajemniczy nieznajomy, który jednakże nie udzieli Olafowi swojej pomocy za darmo. Ceną jest wolność Olafa i jego zgoda na przeniesienie się na trzy lata… do równoległego świata (!).


Cóż to za świat? To stylizowane na dalekowschodnie Chiny cesarstwo, w którym wiedza o materia prima stoi na dużo wyższym alchemicznym poziomie niż w świecie Rudnickiego. Sam Olaf został ściągnięty do cesarstwa w charakterze tytułowego sługi krwi, a więc de facto zaprzysiężonego żołnierza w służbie swojego księcia. To jednak nie wszystko – Olaf znany jest także ze swych zdolności leczniczych; a tak się składa, że syn cesarza jest chory…

To wszystko jednak furda – cesarstwo stoi w obliczu spisku przeciw tronowi, który ma (jak się okaże) związek z porzuconymi przezeń wieki temu Peryferiami. Skomplikowana intryga wciąga w swe tryby także Rudnickiego, który dla miejscowych możnych rodów jest zagadką i czynnikiem, który zaburza wewnętrzną równowagę sił. Bardzo wiele osób życzy Olafowi śmierci, a wraz z nim jego panom – księciu Nin oraz cesarzowi.


A Peryferia? Są one w tym świecie źródłem srebra, a przede wszystkim materia prima; ich ponowne skolonizowanie przez cesarstwo jest zatem pożądane. Także w tym świecie nie brakuje jednak wrogo nastawionych ludziom Przeklętych, a same Peryferia – od wieków niezbadane – okażą się być źródłem nowego, śmiertelnego być może dla cesarstwa, zagrożenia.

Wydarzenia w nowym wymiarze to w „Słudze krwi” jedna sprawa – drugą jest „nasza”, XX-wieczna rzeczywistość, w której Przeklęci przypuszczają nową i niespodziewaną ofensywę. Tysiące theokataratos wylewają się z Enklaw w całej Europie: we wspomnianym już Toledo, w Marsylii, w Lyonie, w Kordobie, w Moskwie, w Petersburgu… Samarin toczy z nimi pod Moskwą bitwę w obronie carskiej rodziny, a następnie wpada na trop tego, co się tutaj tak naprawdę odj…ło (wydarzyło :D ). Okazuje się, że to potężni Szepczący zmusili słabsze od siebie byty do ucieczki w stronę Enklaw w świecie ludzi – Przeklęci wylali się więc ponownie z korytarzy... Trzeba ich jakoś powstrzymać - jeśli się bowiem tego nie zrobi, będą w stanie poszerzyć przejścia, a wtedy Szepczący powrócą na ten świat. To może być koniec uniwersum ludzi… Jak jednak powstrzymać tę inwazję? Sposobem na to będzie być może współpraca z Polakami – w końcu dogadali się oni swego czasu z Przeklętymi, a obecnie warszawska Enklawa nie stwarza jakoś (dziwnym trafem) problemów... Tylko że to rosyjsko-polskie porozumienie nie jest taką prostą sprawą; w grę wchodzi wzajemna niechęć, pamięć o niedawnych starciach i wielka polityka…


Adam Przechrzta przedstawia nam opowieść, która jest początkiem czegoś wyjątkowego. Z jednej strony to bardzo dobrze prezentująca się kontynuacja „Materii Prima”, z drugiej jednak można czytać „Sługę krwi” bez jakiejkolwiek znajomości pierwszej trylogii (zamieszczone w książce - konieczne dla zrozumienia fabuły - retrospekcje w zupełności wystarczą). Olaf Rudnicki wkracza na kompletnie sobie nieznane tereny tajemnej wiedzy, która być może uratuje niejeden świat przed śmiertelnym zagrożeniem. Czy jednak Olaf zdoła zapobiec temu, co jest być może nieuchronne? Adam Przechrzta przerywa tom pierwszy w takim momencie, że nie sposób tego zgadnąć… Ach!, ależ to będzie oczekiwanie na odsłonę numer dwa!

Najnowsze literackie dziecko Adama Przechrzty po prostu mnie zachwyciło. „Sługa krwi” jest niczym w najdrobniejszych detalach przemyślane i przeprowadzone alchemiczne doświadczenie, polegające na połączeniu starego z nowym. Dobrze nam znany świat z początków XX wieku - w którym Polska w zaskakujących okolicznościach wojny z Przeklętymi wykuwa swą niepodległość - łączy się na kartach niniejszej powieści z dalekowschodnią filozofią, mentalnością i duchową siłą wprost z innego wymiaru, które razem wzięte są w tych realiach czymś zupełnie nowym, fascynującym oraz – w myśl zasad dalekowschodniej harmonii – czymś jak ulał pasującym do istniejącego już całokształtu. Wielkie brawa za tę książkę Panie Adamie!


„Sługa krwi” to zaskakująca, fantastyczna podróż, w której to, co znane, połączy się z tym, co stanowi jedną wielką tajemnicę. Znana nam z „Materii Prima” rzeczywistość poszerzy się o kolejne wymiary, w których magia, alchemia i tajemna, dalekowschodnia wiedza okażą się być może kluczem do ocalenia wszystkich światów. Z drugiej strony może być już na to wszystko za późno… Niczego nie możemy być pewni poza tym, że Adam Przechrzta zafundował nam fantastyczne emocje już teraz i zapowiedź ich potężnej dawki na przyszłość (miejmy nadzieję, że niezbyt odległą).

Dziękuję Fabryce Słów za egzemplarz recenzencki.

#sługakrwi #materiasecunda #adamprzechrzta #fabrykasłów








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz