sobota, 19 lutego 2022

Niebo całe w diamentach - Julija Jakowlewa


Tytuł: Niebo całe w diamentach (tytuł oryginału: Небо в алмазах)
Cykl: Śledczy Zajcew (tom 3)
Autor: Julija Jakowlewa
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 09.02.2022
Liczba stron: 320


Sowieckie noir.

Kryminał osadzony fabularnie w realiach sowieckich lat 30-tych XX wieku brzmi co najmniej obiecująco - jak wiele bowiem dostajemy książek w takiej właśnie konwencji, które dodatkowo odnoszą się do tamtej epoki i sięgają za żelazną kurtynę, która jeszcze nie powstała (aczkolwiek której realia już w latach 30-tych kształtowały swoje zręby)? Takich lektur nie jest wiele... Dlatego szkoda, że to, co dostajemy przy okazji "Nieba całego w diamentach" jest... niestety średnie.

Słów kilka o fabule. ZSRR, lata 30-te. Propagandowa machina pracuje pełną parą. Przecież w Rosji lat 30. żyje się coraz lepiej. W kinach pojawiają się pierwsze sowieckie komedie, w teatrach afirmujące życie operetki, na ulicach odbywają się dumne parady. A w Leningradzie ginie aktorka filmowa… Śledczy Zajcew zostaje przydzielony do sprawy, która już na pierwszy rzut oka wydaje się mocno zagmatwana. Czy była to zbrodnia z namiętności, czy może napad w celu zrabowania cennej biżuterii? Zajcew już się jednak nauczył, że w sowieckiej Rosji nic nie jest tylko sprawą kryminalną. Grzebanie w tajemnicach przeszłości często prowadzi do ludzi na szczycie władzy, którzy wcale nie chcą być odkryci.


Książka pod kątem fabularnej intrygi kryminalnej nie zachwyca i jest raczej taka, jak opisywane na łamach książki czasy - toporna... Jednak nie o istotę narracyjnej intrygi tutaj chodzi, lecz o całe tło wydarzeń, które przybliża nam życie i realia radzieckiej Rosji z czasów sprzed II Wojny Światowej. Takich obrazów nie znajdziemy zbyt wiele w dzisiejszej literaturze, stąd też cykl Juliji Jakowlewej zasługuje na szczególną uwagę choćby tylko z tego względu. Naprawdę warto poświęcić tej książce i całemu cyklowi czas - może to być niezwykle pouczające doświadczenie. Szkoda jedynie tego, że jest to doświadczenie dalekie od satysfakcjonującego...


Z jednej strony odnoszę wrażenie, że można było tę książkę napisać lepiej...  Nie odbierajcie tego proszę jak wynurzenia "nadąsanego książkowego blogera", który pozjadał wszystkie recenzenckie rozumy (bynajmniej; mam w sobie bardzo wiele pokory na tym polu, i to wbrew osobnikom twierdzącym - co miałem kiedyś okazję usłyszeć -, że "blogosfera to strefa marazmu"; wszyscy, jako książkowi blogerzy, staramy się być rzetelni, a moi koledzy i koleżanki dzielący tę pasję codziennie zadają kłam tym słowom). Omawiana przeze mnie lektura jest po prostu dosyć słaba w odbiorze... Owa toporność może mieć jednak - i nie wykluczam tej możliwości - w sobie pewną celowość, która ma na celu podkreślenie realiów tamtych czasów i ducha całej, rażąco wręcz topornej (pod każdym kątem), radzieckiej epoki. Jeśli tak, to ok... Jednak i tak ciężko się to czyta, a książka (pomimo potencjału) nie spełnia niestety całego szeregu pokładanych w niej oczekiwań. 


Julija Jakowlewa ponownie oddaje ducha i koloryt epoki, rysując radziecki krajobraz lat 30-tych ubiegłego wieku. "Niebo całe w diamentach" to nie tylko kontynuacja kryminalnych przygód Zajcewa, ale także literacka aspiracja do oddania ducha pewnej epoki. Średnio, niestety, udana...

Dziękuję 
Czarnej Owcy za egzemplarz recenzencki.

#niebocałewdiamentach #julijajakowlewa #zsrr #zsrrikryminał #kryminał #czarnaowca #wydawnictwoczarnaowca #cosnapolce #bookstagram #bookreview










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz