sobota, 8 lipca 2017

"Wielki Szlak Himalajski. 120 dni pieszej wędrówki przez Nepal" - Bartosz Malinowski, Joanna Lipowczan


Tytuł: Wielki Szlak Himalajski. 120 dni pieszej wędrówki przez Nepal
Autor: Bartosz Malinowski, Joanna Lipowczan 
Wydawnictwo: Bezdroża
Data wydania: 24.05.2017r.
Liczba stron: 280


Nepal pokazany od podszewki :) ... i, rzecz jasna, na szlaku ;)

Ta książka, prócz walorów podróżniczych, jest także pozycją o czymś więcej: o sile marzeń i o odwadze tych, którzy poważyli się te marzenia zrealizować. Nie zawsze bowiem marzenia udaje się przekuć na rzeczywistość... autorom tej książki ta sztuka się udała. W brawurowy, godny podziwu sposób. Przemierzenie bowiem we dwójkę 1700 km w 120 dni nepalskimi szlakami, bez pomocy osób trzecich... to robi wrażenie.


Nie do liczb sprowadza się ta książka, ale pozwolę sobie do nich wrócić (do czego zresztą zachęca sam opis na okładce): 1700 km, 120 dni, 2 ludzi, 64 kg bagażu, 1 cel... Wymowne, prawda? Region świata także, pod kątem podróżniczym, nie najłatwiejszy... Dodam w tym miejscu, że wyprawa autorów miała miejsce tuż po tragicznym w skutkach trzęsieniu ziemi w Nepalu, a jego skutki, choćby z wiadomości, kojarzymy pobieżnie wszyscy... Panu Bartoszowi i Pani Joannie jednak się udało. Dopięli swego - Wielki Szlak Himalajski mogą uznać za przebyty... Sama zresztą historia jego wytyczenia jest bardzo ciekawa, lecz o tej idei i historii jej powstania odsyłam już do samej książki ;)

"Wielki Szlak..." czyta się bardzo przyjemnie. To książka w rodzaju reportażu, skupiająca się na całokształcie opisywanego świata: zarówno na kwestiach czysto podróżniczych, jak i na tym, co mnie osobiście interesuje w takich książkach najbardziej: na ludziach, kulturze, na charakterze danych miejsc i regionów... To udało się bardzo fajnie. Podobnie jak oddanie ducha walki z przeciwnościami na trasie (niewiele spraw poszło zgodnie z założeniami podróżników) i pokazanie, że, jak pisałem na wstępie... warto jest marzyć :) Naprawdę warto. Nigdy bowiem nie wiadomo, kiedy marzenia przestaną być abstrakcją, a staną się czymś dostępnym na wyciągnięcie ręki.

Polecam.

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Bezdroża i całej Grupie Wydawniczej Helion za egzemplarz recenzencki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz