Tytuł: Trzynaście (tytuł oryginału: Thirteen)
Cykl: Eddie Flynn (tom 4)
Autor: Steve Cavanagh
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 12.02.2020r.
Liczba stron: 448
Kto zabił?
„Trzynaście” Steve’a Cavanagh to wyjątkowo dobrze pomyślany, skonstruowany i napisany thriller prawniczy, który nawiązuje do najlepszych tradycji tego gatunku. Fabuła skrojona jest, można powiedzieć, na miarę, nie ma w niej bowiem żadnych zbędnych słów czy opisów – jest w niej tylko istotna treść, która odmierzona w odpowiednich proporcjach dotyczy po równo każdego z głównych wątków tej historii. Wątki główne będą zaś w niej dwa – pierwszy został poprowadzony z perspektywy obrońcy oskarżonego, a drugi… z perspektywy mordercy (!).
Cała historia zaczyna się w momencie gdy znane aktorskie małżeństwo doświadcza niewyobrażalnej tragedii – żona Roberta Solomana zostaje zamordowana… Śmiało można powiedzieć: zbrodnia w błysku fleszy, Solomanowie byli bowiem pierwszej klasy celebrytami, regularnie goszczącymi na okładkach kolorowych magazynów. Gdy mija pierwszy szok - rusza akcja poszukiwania winnego. I wszystkie tropy jak po sznurku prowadzą do… Roberta Solomana.
Czy mąż rzeczywiście zabił żonę? W sprawę włącza się znany adwokat Eddie Flynn; dzięki jego uczestnictwu w sprawie Soloman zyskuje pierwszą potencjalną szansę na skuteczną obronę. Aktor-celebryta twierdzi bowiem, że jest niewinny… Proces tak czy inaczej rusza. I od samego początku wygląda on i przebiega co najmniej dziwnie. Zachowanie członków ławy przysięgłych także zaskakuje i pozostawia co nieco do życzenia… Co tu się dzieje? Czy Eddie Flynn odkryje prawdę?
Thriller wciąga już od pierwszych stron. Wątek kryminalny skonstruowano w książce bardzo dobrze i przekonująco, jednak najlepsze fragmenty książki to te pochodzące z sali sądowej i dotyczące prywatnego dochodzenia w intencji obrony oskarżonego wszczętego przez Flynna. Kawał świetnej i trzymającej w napięciu literatury!
Fabuła poprowadzona jest już od bardzo wczesnych etapów książki dwutorowo. Pierwszą perspektywą jest perspektywa Flynna i owdowiałego małżonka, drugą zaś… perspektywa mordercy-psychopaty. I do tego w gruncie rzeczy można by się przyczepić, albowiem niemal od samego początku książki wiemy, kto jest rzeczywistym mordercą! Nie tak powinny wyglądać thrillery prawniczo-kryminalne… Byłby to niewybaczalny błąd autora gdyby nie jedna rzecz: sama osoba mordercy TO NIE WSZYSTKO W TEJ HISTORII. W miarę czytania okazuje się bowiem, że w dokonanej zbrodni nie chodziło tylko o pozbawienie życia znanej aktorki, ale o dużo więcej. Sprawa ma więcej niż jedno dno, a wątki pojawiające się z biegiem czasu dodają całej historii pikanterii, aury tajemniczości i trzymają dzięki temu w napięciu aż do ostatniej strony. Wielkie brawa dla autora!
Cavanagh mógł się tą książką zapędzić w kozi róg i pogrzebać jako autor, a jednak… wybrnął :) To nie tylko jedna z lepszych książek jego autorstwa, ale także jeden z lepszych thrillerów prawniczych w ogóle – a już na pewno w ostatnich latach. Zabieg z dwutorową fabułą i przedstawieniem mordercy już w początkowej fazie rozwoju wydarzeń nie był wcale błędem nie do wybaczenia, ale obliczoną na podniesienie napięcia zagrywką autora, dzięki której poznajemy różne punkty widzenia na całą sprawę i, w miarę rozwoju wydarzeń, nowe wątki w niej istniejące. To był jednak świetny zabieg fabularny :)
Lektura była fantastyczna – coś czuję, że spodoba się niejednemu z Was :)
Gorąco polecam! Podobnie jak wcześniejszą książkę autora: "Wkręceni" ;)
Dziękuję Wydawnictwu Albatros za egzemplarz recenzencki.
#trzynaście #thirteen #stevecavanagh #albatros #thriller #thrillerprawniczy #zabójstwo #sensacja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz