sobota, 18 września 2021

Lucky Luke. Pod niebem Zachodu - Morris


Tytuł: Lucky Luke. Pod niebem Zachodu
Cykl: Lucky Luke (tom 4)
Autor: Morris
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 11.08.2021
Liczba stron: 48


Początki kowboja.

"Pod niebem Zachodu" to jeden z pierwszych komiksów serii o Lucky Luke'u (dokładnie czwarty z kolei), dzięki któremu możemy jako czytelnicy przenieść się do początków historii Samotnego Kowboja. I tak też w istocie jest - na naszych oczach Luke ima się różnych zajęć i próbuje zarobić w ten sposób choć kilka dolarów. Trochę to do powszechnego wizerunku Luke'a nie pasuje, jednak tak właśnie zaczynał on swą "karierę" :)

Luke ma puste kieszenie, postanawia więc wystartować w wyścigu, w którym można wygrać aż pięćset dolarów. Liczy na szybkość wiernego konia Jolly Jumpera, nie wie jednak, że pewien bandyta chce pokrzyżować mu plany. Potem zatrudnia się na ranczu, aby pomóc w wiosennym spędzie bydła. Także tym razem musi się zmierzyć ze sprytnymi złoczyńcami. W końcu zostaje menadżerem młodzieńca mającego dynamit w pięściach, ale szybko się przekonuje, że o zwycięstwie na ringu nie zawsze decyduje sprawność bokserska...


Świetny, klasyczny komiks. Widać, że kreska jeszcze się kształtuje, nie jest to bowiem oblicze Luke’a znane dobrze z okresu, w którym cykl „okrzepł” – ewidentnie szukano tu jeszcze optymalnej formuły na całą serię. Nie zmienia to jednak faktu, że komiks jest naprawdę dobry :)

Humor, gagi, porcja znakomitej rozrywki – to wciąż znaki rozpoznawcze Lucky Luke’a. Szkoda tylko trochę, że tym razem nie uświadczymy Daltonów, ale nie można mieć wszystkiego. Bierzmy to, co jest – a jest kolejny świetny komiks będący wizytówką całej serii.

Reasumując: komiks jak najbardziej na plus. Ta seria to pewien komiksowy kanon - i niech tak zostanie. "I'm a poor lonesome cowboy and a long long way from home..." - ten podpis pod końcowym obrazkiem z Lukiem oddalającym się ku zachodowi słońca na Jolly Jumperze chyba na zawsze pozostanie w kolejnych reedycjach bez zmian ;) I całe szczęście - Lucky Luke to marka sama w sobie, a jej znaki rozpoznawcze powinny pozostać takimi, jakie wszyscy je znają :)

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

#luckyluke #podniebemzachodu #egmontpolska #światkomiksu








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz