sobota, 5 stycznia 2019

Zakochane w psychopatach. Jak się uwolnić od niszczącego związku i odzyskać równowagę - Sandra Brown


Tytuł: Zakochane w psychopatach. Jak się uwolnić od niszczącego związku i odzyskać równowagę (tytuł oryginału: Women Who Love Psychopaths: Inside the Relationships of inevitable Harm With Psychopaths, Sociopaths & Narcissists)
Autor: Sandra Brown
Wydawnictwo: Sensus
Data wydania: 07.08.2018r.
Liczba stron: 264


Psychopaci są wśród nas.

Książkowych opracowań na temat psychopatów można znaleźć wiele. Wśród nich rozróżnienia dotyczące ich rodzajów, sposobów działania, charakteru zaburzenia itd... Mało jest jednak pozycji poświęconych ofiarom relacji z psychopatami, w szczególności zaś ofiarom związków z wyżej wymienionymi. I choć książka ta jest mocno jednostronna, zakłada bowiem, że psychopatą jest z reguły mężczyzna (a bywa czasem na odwrót), to jest to jednak niesamowicie wartościowa lektura.

Pewnym nieuniknionym w tej książce wstępem jest (w pewnej mierze powielone z innych opracowań) zdefiniowanie osoby, którą można uznać za psychopatę. Socjopaci, osoby z antyspołecznymi zaburzeniami osobowości, borderline, skłonnościami narcystycznymi... Troszkę na wyrost wrzucono w tej książce wszystko powyżej (i wiele innych) do jednego worka pt. "psychopata". Cóż... Pewnym usprawiedliwieniem dla autorki może być tutaj skupienie się na negatywnych aspektach osobowości psychopatycznej, zwłaszcza objawiających się w związku na przestrzeni zachowań nagannych, agresywnych, nacechowanych manipulacją emocjonalną i presją dokonywaną na psychice ofiar. To pewne usprawiedliwienie, zaznaczyć jednak trzeba, że sprowadzenie większości zaburzeń osobowościowych do wspólnego mianownika (a takie można odnieść wrażenie) jest jednak pewnym nadużyciem (przy uznaniu wszakże wszystkich negatywnych i możliwych do zaistnienia zachowań osoby w jakikolwiek sposób zaburzonej w stosunku do kogoś, z kim pozostaje ona w stałej relacji).

Rozwinięciem myśli zawartej w części poświęconej zdefiniowaniu psychopaty jest powołanie się autorki na najnowsze zdobycze medycyny, w tym m.in. na badania pozwalające zlokalizować i uchwycić różnice w budowie i funkcjonowaniu mózgu osoby zaburzonej w stosunku do osoby całkowicie zdrowej. Ciekawe :) Medyczne aspekty książki są, jak widać, przygotowane z wielu perspektyw. No ale wciąż mowa o psychopatach, a książka miała być o ofiarach.

Dochodzimy do elementu lektury, który jest bardzo jednostronny, a przez to - niestety - przekłamany. Jak już wspomniałem, autorka zakłada bowiem, że psychopata to z reguły mężczyzna, co nie jest prawdą. Założenie takie prowadzi do dalszych przekłamań, idąc bowiem tokiem rozumowania autorki, można by przyjąć, że zaburzenia wszelkiego rodzaju (postawiono bowiem między nimi a byciem psychopatą pewien znak równości) to także domena mężczyzn, co także nie jest prawdą. Takie więc trzeba przyjąć zastrzeżenie już na wstępie.

Poza tym wstępnym zastrzeżeniem książka jest mocno wartościowa, pokazuje bowiem, na przykładach historii z życia wziętych oraz w oparciu o zapisy sesji terapeutycznych ofiar, jak działa psychopata i co takie działanie może zrobić z osobą, która jest pod jego/jej wpływem. Sandra Brown opisuje pewne schematy i scenariusze według których relacja z psychopatą się rozpoczyna, rozwija, jakimi sposobami psychopata zdobywa zaufanie, znajduje słabe punkty, manipuluje emocjami, psychiką, potrzebą bezpieczeństwa, dowartościowania, bliskości i co się dzieje potem. Ukazano szerokie spektrum spustoszeń, jakie psychopata w imię własnych celów i egoizmu jest w stanie poczynić w umyśle i sferze emocjonalnej jednostki całkowicie zdrowej, doprowadzając ją do stanów, a jakie by się przed nawiązaniem tej relacji wspomniana jednostka w ogóle nie podejrzewała. Autorka zamieszcza także obszerne opracowanie metod pracy i leczenia ofiar, które same w sobie nie są łatwe, ich lektura zaś pokazuje, jak wielki problem może powstać i z jaką traumą trzeba niejednokrotnie walczyć, ażeby wyjść z toksycznej relacji. Można więc powiedzieć - lektura "ku przestrodze". 

Książka ciekawa, wartościowa, pouczająca. Nikomu nie życzę przeżyć, które są podstawą do stworzenia pewnej bazy informacji, dzięki którym powstają książki takie jak ta. Sama w sobie lektura może być jednak przydatna. Jak napisano w opisie w tylnej części okładki: "Ochroń się przed psychopatą!". Pod tym kątem patrząc - warto przeczytać. I to pomimo pewnych mankamentów na polu przyjętych przez autorkę założeń. 

Dziękuję Wydawnictwu Sensus za egzemplarz recenzencki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz