niedziela, 3 listopada 2019

Skończ z tym sh*tem! Przestań uprawiać autosabotaż i upomnij się o własne życie - Gary John Bishop


Tytuł: Skończ z tym sh*tem! Przestań uprawiać autosabotaż i upomnij się o własne życie (tytuł oryginału: Stop Doing That Sh*t. End Self-Sabotage and Demand Your Life Back)
Autor: Gary John Bishop
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 18.09.2019r.
Liczba stron: 288


Autosabotaż.

Gary John Bishop po zeszłorocznym bestsellerze "Unf*ck yourself. Napraw się!" powraca z nową książką utrzymaną we względnie podobnym tonie oraz tematyce. Podobieństwa obydwóch tytułów sprowadzają się do kwestii naszych mentalnych ograniczeń i porażek, ale o ile "Unf*ck yourself..." sprowadzało się głównie do przyczyn i skutków negatywnego myślenia oraz sposobów na odwrócenie tej tendencji, o tyle "Skończ z tym sh*tem..." poświęca najwięcej uwagi życiowym zaniechaniom oraz schematom sprawiającym, że nader często dochodzimy w życiu do tzw. ściany zwanej także życiową ślepą uliczką.

Sednem narracji Bishopa w nowej książce jest ukazanie skutków tego, do czego prowadzą zaniechania oraz biorące się z bezsilności, bezradności oraz z poczucia tkwienia w porażce decyzje, które w swej istocie są w naszym wykonaniu szalenie defensywne, przepełnione strachem i brakiem wiary w siebie. Popełniamy owe błędy często, zbyt często jak twierdzi autor, a konsekwencją takiego stanu rzeczy jest wycofanie, zamknięcie się w sobie i de facto szkodzenie samemu sobie. Brzmi to, trzeba przyznać, w miarę sensownie. Analiza omawianych kwestii została przedstawiona przez Bishopa nader wiarygodnie i - chyba - trafnie.

Czytając kolejne strony można odnieść wrażenie, że autor stara się na wszystkie możliwe sposoby wstrząsnąć czytelnikiem. Roi się tutaj od zwrotów i przesłań w stylu "teraz powiem ci niewygodną prawdę", "weź się za siebie", "zrób coś ze sobą", itd itp. Taka słowna terapia szokowa, która jednak... niewiele ma wspólnego z właściwą terapią jakiegokolwiek rodzaju. Bishop zresztą w żadnym momencie nie podaje czytelnikowi jakichkolwiek praktycznych rozwiązań, ale raczej skupia się na analizie przyczyn, ukazaniu skutków oraz na wałkowaniu aż do znudzenia wskazówek, że należy inaczej myśleć, inaczej coś zrobić, inaczej do pewnych kwestii podchodzić i ma to w narracji autora sprawić, że los się odmieni, a nasze życie będzie wyglądać zgoła inaczej... Hm. Cóż, jeśli liczyliście na jakiś poradnik - źle trafiliście.

Poradnik z tej książki jest żaden, ale ma ona szansę trafić do deklarowanego odbiorcy czymś innym, a mianowicie fachową, wszechstronną analizą tego, co dzieje się z nami gdy robimy to czego nie powinniśmy lub gdy nie robimy tego, co jest właściwe. W połączeniu z powtarzanymi sloganami o potrzebie jednej wielkiej ZMIANY ma to pewne szanse na przebicie się do odbiorcy. Jednak - choć żaden ze mnie psycholog - na logikę patrząc szansa na dotarcie do odbiorcy z takim przesłaniem istnieje chyba tylko wtedy, gdy rzeczony odbiorca jest jeszcze na względnie niegroźnym etapie owych negatywnych zjawisk w swoim życiu, a mianowicie - konkretyzując - na takim etapie, w którym logiczne wywody są w stanie wskazać odbiorcy gdzie popełnia on błędy i ma on przez to szansę samodzielnie odwrócić negatywne tendencje w swoim życiu. Jeśli odbiorcą byłby zaś ktoś, kto ma naprawdę poważne problemy z samym sobą i potrzebuje w związku z tym fachowej pomocy, no to w takim przypadku książka Bishopa raczej tu nie pomoże... A być może zrobi nawet więcej złego niż dobrego.

Podsumować tę książkę można w sumie bardzo prosto: autor pokazuje co robimy w życiu źle, wskazuje czego w ogóle nie robimy (choć jest to konieczne) i krzyczy do każdego z nas z osobna "RUSZ DU*Ę!". Może to zbyt duże uproszczenie, ale wiele w nim moim zdaniem racji. Jeżeli komuś brakuje motywacji, zastrzyku energii, czy przysłowiowego "kopa w du*ę", to w takim wypadku trafiliście w idealną dla Was lekturę :)

Kończąc - jak najbardziej polecam. Pomimo pewnych braków oraz praktycznych wskazówek do stosowania w codziennym życiu książka jest nad wyraz interesująca i może być ciekawym pomysłem na jeden-dwa jesienne wieczory ;)

Dziękuję Wydawnictwu Insignis za egzemplarz recenzencki.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz