Cykl: Legenda Miecza (tom 2)
Autor: Andrzej Ziemiański
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 15.01.2025
Liczba stron: 477
Spotkanie Legend.
Fabryko - dziękuję!
#virion #legendamiecza #ona #andrzejziemianski #fabrykasłów #imperiumachai #cosnapolce #fantastyka #dobraksiazka #czytamksiazki #bookstagram #bookreview #bookstagrampolska #recommendedbooks #instabooks #instabookspoland
Mówisz pierwsza część roku - myślisz nowy Virion! Od pewnego czasu tradycją stało się, że kolejne tomy jednej z najlepszych rodzimych serii spod znaku fantastyki mają swoją premierę właśnie o tej porze roku. "Virion. Legenda Miecza tom 2. Ona" to już w sumie siedemnasty tom pochodzący z przedstawionego nam już 22 lata temu (!) uniwersum Achai, a jednocześnie druga część trzeciej serii poświęconej najlepszemu szermierzowi tego świata, Virionowi (taaaak, to brzmi nieco zawile :) - o tym, jak czytać Viriona i wszystkie książki z tego uniwersum przeczytacie tutaj).
Virion i Luna. Te dwa imiona wiele zmieniają. Na przykład historię
świata. Oto nadchodzi czas ostatecznego rozstrzygnięcia. Nadchodzi
dzień, który będzie tym ostatnim. Świat nie skończy się jednak z hukiem
ani nawet ze skowytem. Tego dnia końcowi świata towarzyszyć będzie
doskonała muzyka najlepszej kapeli w mieście. Wojny wywiadów,
przepowiednie popychające do samobójczych misji, pojedynki, o których
pamięć nigdy nie zaginie, a wreszcie spełnienie największego marzenia
Viriona - tak oto przechodzi się do legendy.
Starość nie radość, wiadomo. Ale jak cię znajdują pod stosem trupów, bez pamięci, za to z ogromnym bukłakiem pełnym wódki, który tulisz do siebie niczym troskliwa matka niemowlę, to wiadomy znak, że żarty się skończyły. Tak oto rozpoczyna się zupełnie nowy rozdział w życiu Viriona.
"Virion. Ona" Andrzeja Ziemiańskiego to kolejna odsłona cyklu, w której imiona głównych bohaterów stają się symbolem zmiany i przełomowych momentów w historii świata. Książka przedstawia wizję przemian, która nie nadchodzi z hukiem czy skowytem, lecz w rytmie doskonałej muzyki najlepszej kapeli w mieście – metaforycznym akcentem, który nadaje całej opowieści (jak zawsze!) niepowtarzalny klimat!
Kontekst geopolityczny? Proszę bardzo: trwa wojna Luan z Arkach, a cesarstwo sukcesywnie prze coraz głębiej w głąb terytorium słabszego przeciwnika i nawet elitarne oddziały dywizji górskich Arkach nie są w stanie powstrzymać wroga. Co prawda spowalniają nieco bezużyteczną w zalesionych górach kawalerię i są bardziej mobilne od ciężkiej piechoty Luan, no ale... w końcu będą musiały ulec. Zwłaszcza, że Arkach nie za bardzo ma w tej walce sojuszników. W zakupie zaopatrzenia od Chorych Ludzi przeszkodą jest pełen potworów las, a w pewien sposób naturalny sojusznik, królestwo Troy, pragnie jedynie podjudzić Arkach do samobójczego ataku na Luan, aby kupić sobie trochę czasu na własnej granicy. Brzmi Wam to wszystko może znajomo? :) ...
Jeśli tak, to Wasze skojarzenia są (UWAGA, SPOILER!!!!) jak najbardziej prawidłowe, ALBOWIEM NA NASZYCH OCZACH HISTORIA ZATACZA KOŁO I SPOTKAMY SIĘ Z ACHAJĄ WE WŁASNEJ OSOBIE! Będzie to spotkanie widziane z perspektywy Viriona, a więc w chwili (znanej nam już z "Achai"), gdy pierwsza dywizja górska Arkach zostanie wyzwana na pojedynek przez pewne poselstwo, czego skutkiem miała być zagłada najlepszej jednostki wojskowej Biafry - do czego oczywiście nie dojdzie :)
W centrum narracji znajdują się postaci Viriona i Luny – dwie ikony, których losy splatają się w sposób, który zmienia bieg historii. Z jednej strony mamy bohatera, który dąży do spełnienia swojego największego marzenia (o świętym spokoju ;) ), a z drugiej – tajemniczą postać, która swoim imieniem zwiastuje nieodwracalne przemiany. Ziemiański nie szczędzi czytelnikowi dramatycznych zwrotów akcji: dostaniemy tu bowiem wojny wywiadów, przepowiednie popychające do niebezpiecznych misji i (być może przede wszystkim) pojedynki, które na zawsze pozostają w pamięci. Wszystko to tworzy mozaikę, w której każdy element zdaje się wskazywać na to, że nawet najbardziej ostateczne rozstrzygnięcia mają w sobie nutę poetyckiej ironii.
Autor zręcznie balansuje między mrocznym klimatem apokalipsy a subtelnym poczuciem humoru, co sprawia, że opowieść nabiera wielowymiarowego charakteru. To nie tylko przykład fantastyki najwyższych lotów, w którym napięcie budowane jest stopniowo, ale również książkowy przykład literackiej refleksji nad przemijaniem, pojęciem legendy i miejscem, jakie każdy z nas może zająć w historii. Świat, który przedstawia Ziemiański, nie kończy się gwałtownie – jego finał to raczej delikatne przejście do nowej rzeczywistości, gdzie spełnienie marzeń miesza się z nieuchronnością zmian.
"Virion. Ona" to książka, która zmusza do refleksji nad losem jednostki w obliczu wielkich wydarzeń, jednocześnie bawiąc i zaskakując dynamiczną akcją. Dla fanów cyklu będzie to kolejny powód do głębszego zanurzenia się w świat stworzony przez Ziemiańskiego, a dla nowych czytelników – doskonały wstęp do fascynującej podróży, gdzie każdy dźwięk, każde słowo i każde imię ma moc odmiany losów.
Dla wszystkim fanów Viriona każda kolejna książka z poświęconego mu cyklu to niesamowita frajda. Nie inaczej jest tym razem! "Legenda Miecza. Krew" to kolejna dawka znakomitej akcji i kontynuacja historii, która wciąga i rozkręca się z tomu na tom (i z serii na serię!) coraz bardziej. Ziemiański śmieje się w twarz wszystkim tym, którzy nie widzieli już w tym uniwersum żadnego potencjału i śmiech ten jest nie tylko donośny, ale i niesamowicie satysfakcjonujący dla każdego fana.
Fabryko - dziękuję!
#virion #legendamiecza #ona #andrzejziemianski #fabrykasłów #imperiumachai #cosnapolce #fantastyka #dobraksiazka #czytamksiazki #bookstagram #bookreview #bookstagrampolska #recommendedbooks #instabooks #instabookspoland
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz