Tytuł: Czarne ziarno
Seria: Julia Krawiec (tom 4)
Autor: Marta Zaborowska
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 14.10.2020
Liczba stron: 550
Detektyw Julia Krawiec powraca!
Kryminalna seria z Julią Krawiec w roli głównej doczekała się właśnie czwartej odsłony. To świetna wiadomość zarówno dla fanów samej pani detektyw, jak również dla wszystkich czekających na kolejne książki autorki - Marty Zaborowskiej. Tym razem detektyw Krawiec będzie musiała rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci młodego Leona Rawskiego, który ginie w dziwnych okolicznościach w sylwestrową noc - na dodatek w rodzinnym domu. Do zabójstwa z miejsca przyznaje się matka chłopaka, jednak im Krawiec bardziej zagłębia się w tę sprawę, tym mniej jest ona spójna i logiczna...
Na początek sprawdźmy, co o książce zdradza nam na wstępie Czarna Owca: "W przydomowym ogrodzie na obrzeżach Warszawy ginie dziewiętnastoletni syn właścicielki posesji, Leon Rawski. Podejrzenie o zabójstwo pada na matkę chłopaka, która z miejsca przyznaje się do winy. Policja nie znajduje jednak w obejściu narzędzia zbrodni, co znacznie utrudnia doprowadzenie śledztwa do finału. Oczekująca na proces kobieta nie ułatwia sprawy i odmawia dalszych wyjaśnień na temat tego, co wydarzyło się feralnej nocy. W winę matki nie wierzy Maria, jedna z sióstr zamordowanego Leona. Zwraca się o pomoc do detektyw Julii Krawiec, która odkrywa że zbrodnie mogła widzieć najmłodsza z rodzeństwa, Nina. Dziewczynka jednak, podobnie jak jej matka, milczy. Być może ani ona, ani żadna z osób znajdujących się w tamtą noc w domu Rawskich, nie były jednak świadkami zbrodni. A być może byli nimi wszyscy, jednak rodzinne tajemnice są zbyt mroczne, by ktokolwiek chciał mówić o nich na głos."
W książce dzieje się naprawdę DUŻO! To świetny kryminał, a jednocześnie głęboka w swej wymowie powieść psychologiczna, w której autorka poddaje analizie każdego z kluczowych bohaterów - to, co się w owej analizy wyłania niezmiernie rzadko jest tym, co chcielibyśmy oglądać...
Centralnym wątkiem powieści są rodzinne tajemnice. Rawscy wyglądają na normalnych ludzi, jednak za tą swoistą zmyłką kryje się sterta rodzinnych brudów (żeby nie powiedzieć: patologii). Detektyw Krawiec przekonuje się, że w tej rodzinie kłamie w zasadzie każdy, włącznie z jej zleceniodawczynią, Marią Rawską. Dlaczego tak to wygląda? Długo by opowiadać - najlepiej będzie, jeśli przekonacie się o tym sami (warto!). Zdradzę jednak tyle, że w miarę rozwoju śledztwa okaże się, że jest w nim więcej niż jedna zagadka, a rzeczywista prawda o zbrodni oraz o całej rodzinie Rawskich jest dużo bardziej mroczna niż można sądzić na pierwszy rzut oka.
Znakomitym elementem książki są portrety psychologiczne głównych bohaterów. Rawscy to galeria indywidualności (czasem nawet indywiduów), które zaskakują swą skrytością oraz tym, co i jak głęboko każdy z członków tej rodziny jest w stanie ukryć w mroku swej duszy. Główna bohaterka, a więc detektyw Krawiec, to także arcyciekawa postać. W obyciu jest często oschła, sarkastyczna i naprawdę ciężko jest ją z perspektywy czytelnika polubić. Jednak zawsze kiedy odczuwałem wobec niej niechęć za chwilę znów imponował mi jej ciąg ku prawdzie oraz nieustępliwość w dążeniu do jej ujawnienia - to cechy godne bohaterki kryminału, która stoi po jasnej stronie mocy.
Generalnie można także stwierdzić, że "Czarne ziarno" to ciekawa opowieść o... skrzywdzonych kobietach. Przyczyny tych krzywd są rozmaite - życiowe okoliczności, otoczenie, najbliższe osoby... Pod tym kątem patrząc znakomita większość damskiej obsady fabularnej dźwiga w książce jakiś swój krzyż, z którym nieustannie się boryka i raz za razem udowadnia, że jest w stanie sobie z nim poradzić oraz żyć dalej pomimo jego ciężaru. Psychologia w "Czarnym ziarnie" odgrywa kluczową rolę, a analiza i sposób budowania postaci są na tym polu bliskie literackiego geniuszu. Wielkie brawa Pani Marto!
Lekturę zdecydowanie warto przeczytać - i to nawet bez znajomości poprzednich części cyklu z Julią Krawiec w roli głównej. "Czarne ziarno" jest zamkniętą, osobną historią, której warto poświęcić kilka jesiennych wieczorów. W końcu jesień to znakomita pora roku na tego typu lekturę - zróbcie więc sobie tę przyjemność i sięgajcie po nią bez wahania :)
Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz recenzencki.
#CzarneZiarno #MartaZaborowska #CzarnaOwca #JuliaKrawiec
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz