wtorek, 17 listopada 2020

Paradoks - Artur Urbanowicz


Tytuł: Paradoks
Autor: Artur Urbanowicz
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 16.09.2020
Liczba stron: 592


Obsesja perfekcjonizmu.

Artur Urbanowicz - po znakomitym "Gałęzistym" i po fenomenalnym "Inkubie" - powraca z książką nieco od nich odmienną, lecz równie fascynującą i godną uwagi. "Paradoks" z jednej strony można nazwać horrorem, ale chyba bardziej właściwe będzie zakwalifikowanie go jako thrillera psychologicznego z elementami science-fiction (klasyfikacja ta bynajmniej niczego lekturze nie ujmuje). Mroczna wizja autora zaprowadzi nas tym razem do Gdańska oraz na najczęściej spotykaną w książkach Urbanowicza Suwalszczyznę, gdzie będziemy świadkami narastania obsesji, być może także popadania w obłęd, a z całą pewnością będziemy mieć okazję do obserwacji skutków chorobliwego perfekcjonizmu, który zaprowadzi nas ku granicom ludzkich możliwości pojmowania oraz skłoni nas do refleksji nad naturą czystego zła oraz jego pochodzenia.


"Paradoks" już od dawna nęcił mnie nie tylko okładką, ale i wyjątkowo zachęcającym opisem. Nie bez znaczenia był też fakt, że dzięki uprzejmości Księgarni TaniaKsiazka.pl miałem wcześniej okazję recenzować inny tytuł autorstwa Artura Urbanowicza, "Gałęziste". Poprzednie spotkanie z autorem było dla mnie bardzo przyjemne i zostawiło same dobre wspomnienia - a jak było teraz? ;)


Głównym bohaterem książki jest Maks Okrągły vel "Square" - najlepszy na roku student matematyki, który... ma ze sobą sporo problemów (chociaż ich z początku nie dostrzega). Życiem Maksa rządzi nieubłagana logika oraz chęć porządkowania według jej zasad każdego elementu rzeczywistości. Chłopak do tego stopnia precyzyjnie i efektywnie wszystko planuje, że ma wyliczoną co do minuty każdą czynność i z góry ustalony plan dnia, tygodnia, sesji... - po prostu wszystkiego. Jego egzystencją rządzi obsesyjne dążenie do perfekcji, które stopniowo przejmuje nad chłopakiem władzę. Paradoksalnie na skutek tego Maks zaczyna powoli tracić nad wszystkim tak bardzo ukochaną przez siebie kontrolę.


Proces destrukcji misternie skonstruowanego świata Maksa rozpoczyna się wraz z narastaniem w jego wnętrzu pogardy - chłopak podświadomie gardzi innymi ludźmi i traktuje ich z góry. Paradoksalnie jednak najbardziej gardzi samym sobą – zwłaszcza kiedy popełnia błąd, który jego zdaniem mu nie przystoi, i czuje z tego powodu potężną złość. Czasem przybiera to ekstremalne formy – Maks wymierza sobie coraz dotkliwsze kary poprzez samookaleczanie, a na domiar złego dręczą go paranoiczne myśli przeplatane przerażającymi wizjami. Wśród owych myśli króluje jedna - Maks jest przekonany, że prześladuje go jego sobowtór, który go nienawidzi i chce go zabić... Czy to może być prawda? A może mamy do czynienia z majakami udręczonego umysłu, który stopniowo popada w obłęd?


Artur Urbanowicz w posłowiu do książki nieco utrudnił mi zadanie, wyraźnie bowiem poprosił, aby nie zdradzać zbyt wiele z fabuły w recenzjach i w opiniach dotyczących książki... Panie Arturze, takie milczenie to jest mordęga! :) No ale dobrze, uszanuję prośbę autora. Co nieco jednak delikatnie zdradzę - a przynajmniej w tym zakresie, którego prośba autora nie dotyczy ;)

Spoilerem niech będzie na początek informacja, że sobowtór Maksa rzeczywiście istnieje. To nie jest żadna ułuda ani majak - chłopak ma sobowtóra, który chce go zlikwidować i zająć jego miejsce. Ta zatem część wizji i paranoi Maksa jest czymś rzeczywistym, jednak... nigdy bym się nie spodziewał prawdziwej natury owego sobowtóra, a także za nic w świecie nie zgadłbym skąd on się tak naprawdę wziął! :) Pomysł autora na tę część opowieści jest GENIALNY i rozpala w umyśle dosłownie wszystkie lampki (!).


Skoro kwestię rzeczywistego sobowtóra Maksa mamy w ramach małego spoilera wyjaśnioną, to co z jego obłędem? Wszystko jest jednak z chłopakiem ok? Otóż nie do końca... Paranoja, niepokojące wizje, chorobliwy perfekcjonizm - to wszystko są anomalie, które razem wzięte doprowadzają do tego, że w Maksie zagnieżdża się złowroga siła będąca emanacją jego wszystkich lęków, strachów oraz obsesji. Co gorsza siła ta posiada własną jaźń i jest de facto osobnym, świadomym bytem, dla którego wszystkie paranoje Maksa są znakomitą pożywką. Sobowtór Maksa także boryka się z czymś podobnym - zarówno jedną jak drugą wersją Maksa rządzi potężna siła, która pragnie jednego: unicestwić słabość, nasycić się cierpieniem i móc w dalszym ciągu żerować na swym nosicielu. W zaistniałej sytuacji nie ma innego wyjścia i w końcu poleje się krew...


"Paradoks" jest lekturą nieoczywistą, zastanawiającą i pełną grozy, której prawdziwą istotę pojmujemy stopniowo, krok po kroku. Autor znakomicie nas przy tym w niepewności, celowo nie mówiąc nam wszystkiego - wszystko po to, żeby na końcowych 100 stronach wywrócić cały koncept do góry nogami i walnąć nas celnie między oczy zwrotem akcji, o który byśmy Pana Urbanowicza nie podejrzewali. Brawo! :)

Reasumując: mamy do czynienia z kolejnym znakomitym tytułem Artura Urbanowicza, który zapada w pamięć, straszy i wywołuje nieznośne napięcie zdolne przyprawić człowieka o gęsią skórkę. Jak dla mnie "Paradoks" to jedna z najciekawszych i najważniejszych książek 2020 roku - gorąco polecam! Książkę znajdziecie na TaniaKsiazka.pl.


Jednocześnie serdecznie zachęcam do zajrzenia na stronie Księgarni do kategorii Fantastyka, gdzie w zakładce Horror i groza znajdziecie mnóstwo fantastycznych tytułów, wśród których szczególnie polecam Waszej uwadze: "Gałęziste""Całopalenie""Chodź ze mną" oraz "Obcego".


#Paradoks #ArturUrbanowicz #TaniaKsiazka #bloggujezTK #Horror #ThrillerPsychologiczny #ScienceFiction








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz