piątek, 9 sierpnia 2019

Niewidzialny most - Julie Orringer


Tytuł: Niewidzialny most (tytuł oryginału: The Invisible Bridge)
Seria: Szmaragdowa seria
Autor: Julie Orringer
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 03.07.2019r.
Liczba stron: 744



Miłość i wojna.

Temat opisany chyba z każdej możliwej strony, a jednak w dalszym ciągu zachwyca swą głębią. II Wojna Światowa, Holocaust, trudna miłość, cierpienie, obozy, szykany, ludzkie upodlenie, śmierć… Wszystko to już gdzieś i kiedyś było (i to wiele razy), jednak każda tego rodzaju historia jest inna… Warto poznać i tę.

Rok 1937. Węgierski Żyd Andras Levi wyjeżdża do Paryża na wymarzone studia architektoniczne. Pod pachą ma tylko podręczny bagaż i tajemniczy list, który ma za zadanie dostarczyć młodej nauczycielce baletu, Klarze. Andras szaleńczo się w niej zakochuje, uczucie to nie jest jednak wcale łatwe, oboje pochodzą bowiem z dwóch różnych światów – przede wszystkim na płaszczyźnie materialnej… Wkrótce zaczynają się prześladowania Żydów, wybucha wojna. Zwykłą rzeczywistość zastępuje rzeczywistość obozowa… Jedynym co trzyma Andrasa przy życiu jest – niczym tytułowy niewidzialny most - miłość do Klary. Czy to jednak wystarczy? A jeśli nawet wystarczy i jakimś cudem uda im się być razem, to jak żyć w powojennym świecie, któremu wojna zabrała całe człowieczeństwo?

Poruszająca lektura. Pełno tutaj wartości uniwersalnych i odwołań do siły ducha, człowieczeństwa, woli przetrwania… Takich książkowych historii znamy wiele i wiele takich już przeczytaliśmy, jednak za każdym razem kiedy pojawia się kolejna to coś chwyta człowieka za serce. Z jednej strony to dobrze, że takie historie wciąż są spisywane; pamięć o koszmarze II Wojnie Światowej oraz o demonach Holocaustu powinna być obecna w zbiorowej świadomości, jednak nie można też przedobrzyć i – moim skromnym zdaniem – chyba trochę zbyt wiele pojawia się takich opowieści na rynku wydawniczym w ostatnich latach… Przy całej istotnej wartości moralno-obyczajowo-historycznej takich lektur nie było by dobrze, gdyby opisywane w nich świadectwa i historie rozmyły się we własnej mnogości doprowadzając tym samym do stopniowego zobojętnienia publiki. Oby tak się z biegiem czasu nie stało.

Przejmująca historia, którą zdecydowanie warto przeczytać. Ludzkie świadectwa to wartość sama w sobie – dobrze jest móc je poznać, niezależnie od tego jak bardzo są one smutne, tragiczne i przejmujące.

Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz recenzencki.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz