sobota, 4 czerwca 2022

Pusty horyzont. Beniamin Ashwood Tom IV - A. C. Cobble


Cykl: Beniamin Ashwood (tom 4)
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 06.05.2022
Liczba stron: 520


Poza horyzont!

Jeżeli drogie Waszym upodobaniom są powieści drogi, to wiadomości mogą być dla Was tylko i wyłącznie dobre, albowiem już od kilku tygodni możecie zapoznać się bliżej z kolejną, czwartą już odsłoną przygód Beniamina Ashwooda! Znany nam doskonale młody piwowar (który jednak już od jakiegoś czasu ma poważniejsze sprawy na głowie i w efekcie chwilowo nie para się swym fachem) w dalszym ciągu stawia czoła serii niebezpieczeństw, wprawia się we władaniu mieczem, poznaje czym jest magia, a w wolnych chwilach próbuje ocalić swoją skórę i znaleźć sposób na powstrzymanie demonicznych hord, które coraz bardziej zagrażają całemu światu. Stawka w tej walce nieustannie wzrasta, a trudności tylko i wyłącznie się mnożą, Beniamin wraz z przyjaciółmi próbuje więc szukać pomocy jeszcze dalej, niż szukał jej dotąd - w tym celu zawędruje aż na daleki, Południowy Kontynent stworzonego przez A. C. Cobble'a świata.


Z opisu tomu numer cztery dowiadujemy się mniej więcej tyle:
Wielkie zwycięstwo, zniszczenie Szczeliny, okazało się ledwie wygraną bitwą. Na dodatek słono opłaconą - całe roje demonów pojawiają się teraz w każdym zakątku kontynentu. Po zniszczeniu artefaktu, który mógł stanowić broń przeciw demonom, Benowi i jego przyjaciołom zostaje tylko jedna, ostatnia nadzieja: wyprawa na południe, do pustynnych plemion Dirhadji, między którymi żyją podobno magowie zdolni stawić czoła zagrożeniu.


Ową nadzieją w nieuniknionym starciu z demonami są niezmiennie tajemniczy Purpuraci - magiczny (i podobno wymarły, a jednak nie do końca) zakon, który niegdyś stworzył Szczelinę, a także potężne artefakty, które mogą pomóc stawić czoła demonicznym hordom, jeśli kiedyś Szczelina zostanie zamknięta. Ten czas nadszedł, a potrzeba odnalezienia stworzonych przez Purpuratów artefaktów stała się bardziej paląca, niż kiedykolwiek wcześniej!


Aby odnaleźć ukrytych magów Ben, Anmelia, Rhys, Towaal, Corina i Milo podążają do położonej na Południowym Kontynencie, pustynnej krainy Quten. Zastaną tam nowe niebezpieczeństwa, nieprzebytą pustynię, podstępnych przewodników, ale także - poniekąd dla równowagi - nieoczekiwanych sojuszników. Okaże się bowiem, że leżące na Południowym Kontynencie cesarstwo to w swej istocie nic więcej, jak bardzo luźno powiązana ze sobą federacja wasalnych (wobec cesarza) państewek, których lordowie toczą ze sobą nieustanne walki. Jeden z takich lordów - a właściwie jego córka - wydatnie skorzystają na pomocy ze strony Beniamina i jego towarzyszy. Ten dług wdzięczności mocno w najbliższej przyszłości zaprocentuje. Czy to jednak wystarczy do odnalezienia Purpuratów oraz stworzonego przez nich magicznego kostura, którego moc byłaby w stanie okiełznać demony?


To wszystko to jednak tylko jedna strona medalu. Jego druga strona to ciągłe zagrożenie ze strony Sanktuarium, które ponownie wpadnie na ślad Beniamina i Amelii. Konfrontacja jest nieuchronna - przygotujcie się na naprawdę trudne do wygrania, śmiertelne starcie ze zdegenerowaną przez magię śmierci czarodziejką, która nie pozwoli, aby Amelia, Towaal, Rhys i Beniamin uszli ponownie żywi z jej rąk!


Czwarty tom przygód Benka to jeszcze więcej tego, za po polubiliśmy tę serię. Dostaniemy więc jeszcze więcej walk, przygód, magii, a także kolejne rozdziały podróży piwowara i jego przyjaciół, która to podróż jest w tym wszystkim najważniejsza - to bowiem w jej toku każdy, z Benkiem na czele, coraz lepiej poznaje swoje możliwości i ograniczenia, ale także szanse, które może wykorzystać. Powieść drogi to wyjątkowy gatunek, dzięki któremu z każdą chwilą poznajemy lepiej nie tylko nasze ulubione postacie, ale także - kto wie? - być może i samych siebie.


Ciągła ewolucja bohaterów to bardzo ważny element tego rodzaju opowieści. Możemy być więc pewni, że staniemy się świadkami kolejnych przemian centralnych postaci, które zmierzają... no właśnie - w stronę czego? W przypadku Benka można śmiało powiedzieć, że w stronę stania się przez niego prawdziwym przywódcą i liderem, któremu jednak nieobce są rozterki, wątpliwości i momenty zwątpienia, wywołane przez popełnione przezeń czyny. Względem pozostałych bohaterów (na czele z Amelią i Towaal, Rhys zaczyna być tutaj bowiem jedynie fabularnym tłem) trudno w tej chwili orzec, jaką ścieżką podążą. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że czwartą odsłonę cyklu mocno zdominowała postać samego Beniamina i na pozostałe charakterologiczne wątki zabrakło nieco czasu (choć może to być celowy zabieg autora przed kolejnymi tomami).


A.C. Cobble snując z tomu na tom swoją opowieść świetnie ją rozwija i systematycznie wzbogaca ją o kolejne - godne uwagi! - elementy. To już od dawna nie jest tylko historia piwowara, który przez przypadek wyrusza w wielki świat. Obecnie jest to mająca wiele mądrego do przekazania opowieść o tym, w jaki sposób człowiek zmienia się pod wpływem okoliczności i jak dokonuje się rozwój jego potencjału oraz stopniowe dojrzewanie do tego, aby zmierzyć się w skutecznej walce z własnymi ograniczeniami. Warto tę drogę prześledzić - mamy na to jeszcze trochę czasu, albowiem "Pusty horyzont" to nie jest bynajmniej ostatnia odsłona tej przygody!


Podsumowując dotychczasowe części cyklu można go streścić jako pełną emocji i napięcia historię o ciągłej walce, o magii i o niekończącej się drodze, która wiedzie... no właśnie - dokąd? Cel tej podróży jest pozornie jasny, jednak w trakcie rozwoju książkowych wydarzeń ulega on z konieczności modyfikacjom i w efekcie tak naprawdę wciąż nie wiemy, dokąd to wszystko nas zaprowadzi. I w tym tkwi właśnie urok tego typu opowieści: nie chodzi w nich tak do końca o cel drogi, ale o sam fakt jej przemierzania. Zdecydowanie warto jednak odbyć wraz z głównymi bohaterami tę książkową podróż.

Fabryko - dziękuję!

#beniaminashwood #accobble #pustyhoryzont #fabrykasłów #fantastykadrogi #cosnapolce #bookreview #bookstagram #recenzjaksiazki #dobraksiazka #kochambenka #benek











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz