wtorek, 8 października 2019

Fatalny turnus - Jan Melerski


Tytuł: Fatalny turnus
Cykl: Fatalny turnus (tom 1)
Autor: Jan Melerski
Wydawnictwo: Psychoskok
Data wydania: 22.05.2018r.
Liczba stron: 240


Kryminalny turnus.

Historia rodem z PRL-u. Można także powiedzieć - nadmorski kryminał. Akcja książki rozgrywa się bowiem w Stegnie (dla niewtajemniczonych - Zatoka Gdańska ;) ). Wczasowicze z różnych stron kraju bawią się w najlepsze u schyłku istnienia Polski Ludowej w ramach wczasów pracowniczych, nie każdemu jednak dane będzie dotrwać do końca turnusu bez mrocznych i wysoce nieprzyjemnych przygód.

Pomysł na fabułę książki jest dosyć prosty. Skłócone małżeństwo, sprzeczka na plaży, ciało pewnej kobiety... i mnóstwo niewiadomych. A także sporo podejrzanych. W tle zaś nieprzygotowana do działania milicja oraz zabarwione mocno nostalgicznie realia wprost z innej epoki pełnej oparów wódki oraz jeżdżących wokół Fiatów 126p ;) Autor darzy PRL nieukrywanym sentymentem i jest to bardzo widoczne na kolejnych stronach. Nie przeczę, że przydaje to książce ciekawego kolorytu, jednak nie wszystko w "Fatalnym turnusie" jest pozytywne...

Niestety wielkim minusem książki jest momentami nieznośnie toporny styl, w jakim została ona napisana... Rzuca się to w oczy zwłaszcza w dialogach, które pozbawione są niekiedy jakiegokolwiek kontekstu, spisane po prostu od myślników oraz odarte z niewerbalnych opisów, które niekiedy potrafią zawierać w sobie o wiele więcej niż same słowa... Główne postacie książki także są nieco - przynajmniej dla mnie - bez wyrazu. Niby dobrze rozpisane, każda z własną historią i przemyśleniami, a jednak u każdego z bohaterów czegoś jakby notorycznie brakuje... Zastanawiałem się w trakcie lektury czego aż tak bardzo mi w tych postaciach brak i ostatecznie doszedłem do wniosku, że jest to jedna, ale za to szalenie ważna rzecz: GŁĘBIA. Charakterologiczna głębia, która wykraczałaby poza samą fabularną historię będącą osią zdarzeń, głębia która powiedziałaby mi coś więcej o pomysłach postaci, planach na życie, wyznawanych wartościach; krótko mówiąc, zabrakło mi w bohaterach pewnego niezbędnego składnika, który czyniłby każdego z nich bardziej ludzkim, a więc wiarygodnym.

Lekturę ratuje prl-owski klimat i dość dobrze poprowadzona fabuła z grającym pierwsze skrzypce wątkiem kryminalnym. Ta część książki niezaprzeczalnie wciąga i może się podobać :) Osobiście myślę, że lektura ma - całościowo - więcej plusów niż minusów, aczkolwiek o tych ostatnich czułem się w obowiązku wspomnieć w akapicie powyżej. Myślę wszakże, że można na nie przymknąć oko.

Polecam. I to nie tylko książkę :) - samą Stegnę będącą areną zdarzeń TAKŻE! :) (miejscowość piękna, z jednym tylko minusem - odległością dzielącą domki wczasowe i pensjonaty od plaży; jeśli jednak ktoś lubi długie spacery, to i na to przymknie oko :) ).

Dziękuję Wydawnictwu Psychoskok za egzemplarz recenzencki.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz