wtorek, 16 sierpnia 2016

"Przeminęło z wiatrem" - Margaret Mitchell

Tytuł: Przeminęło z wiatrem" (oryginalny tytuł: Gone with the Wind)
Autor: Margaret Mitchell
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2008 (data przybliżona)
Liczba stron: 880
 
Obiegowa opinia moich znajomych i członków rodziny na temat tej książki (i filmu również, skoro już o tym mowa) jest niesamowicie krzywdząca. Zakłada ona mianowicie, że jest to ckliwy, nudny jak flaki z olejem melodramat dla starych babć żyjących tylko i wyłącznie wzruszeniami i starymi historiami. To nieprawda! I z całą mocą będę to powtarzać. Kilkanaście lat temu przekonano mnie, żebym spróbował poznać "Przeminęło z wiatrem" i nie żałuję ani chwili przeznaczonej na tę książkę. To barwna, piękna opowieść o wierze we własne siły, o odwadze, harcie ducha i o sile niezbędnej do tego, by przetrwać. Scarlett O'Hara jest literacką bohaterką jedyną w swoim rodzaju. Niby roztrzepana, egoistyczna, nie widząca niczego poza czubkiem własnego nosa, a jednak jest odważna, silna i umie walczyć o swoje. Jest to jednak bohaterka do gruntu nieszczęśliwa, gdyż nie potrafi dostrzec stojącego tuż obok niej szczęścia. Nie potrafi tego nawet gdy się nim zachłyśnie, i na tym polega jej tragedia. Piękna historia.

"Przeminęło z wiatrem" osadzono w realiach wojny secesyjnej. I chociaż w książce nie ma zbyt wiele opisów bitew, działań wojennych, a głównie opowiada ona o konsekwencjach wojny będącej złem w każdym przypadku, to jednak to właśnie ta książka otworzyła mi oczy na fascynujący okres w historii Stanów Zjednoczonych pomiędzy 1861, a 1865 rokiem. Dzięki "Przeminęło z wiatrem" wojna secesyjna stała się moim konikiem i jest nim do dzisiaj.

Każdemu niezdecydowanemu, czy sięgnąć po dzieło Margaret Mitchell, a także wszystkim tłamszonym obiegową i karygodnie niepochlebną opinią na temat tej książki powiem jedno: nie wierzcie krytykom, sprawdźcie i przekonajcie się sami. Nie zawiedziecie się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz