Tytuł: Christo Stoiczkow. Autobiografia (tytuł oryginału: Христо Стоичков. Историята)
Autor: Christo Stoiczkow, Władimir Pamukow
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 27.11.2019r.
Liczba stron: 528
Bułgarski czarodziej.
Dla jednych bufon, dla innych geniusz. Jak sam wielokrotnie stwierdził – jest szczery i nie dba o to, czy ktoś go za to polubi, czy raczej znienawidzi. Czy rzeczywiście jest z tą szczerością tak, jak przedstawia to główny zainteresowany? Przekonajcie się sami – przed nami Christo Stoiczkow, legenda piłkarskiej reprezentacji Bułgarii.
Trochę celowo nie użyłem innego sformułowania - „legenda Barcelony”… Sam Stoiczkow z pewnością by się za takie stwierdzenie nie obraził, aczkolwiek – przy całym szacunku dla Bułgara – Barca miała (i ma) napastników lepszych i dużo bardziej zasługujących na miano „legendy”. Jakby tego jednak nie nazywać Stoiczkow z całą pewnością był pod kątem piłkarskim postacią na tyle barwną, że zdecydowanie zapadł kibicom w pamięć. Dowodem na tę tezę jest poniekąd również niniejsza książka.
Czego się z owej pozycji dowiemy? Kilku smaczków na pewno, jak choćby krytyczne opinie wygłaszane pod adresem Louisa van Gaala (co do którego Christo twierdził, że pod względem piłkarskim nie nauczył go jako trener niczego), większe i mniejsze posądzenia o futbolowe układy (jak choćby w przypadku tez Bułgara o tym, iż Johan Cruijff celowo faworyzował i promował swojego syna w kadrze meczowej Barcelony), a także o nieczyste zagrywki stosowane przez możnych tego sportu (według Stoiczkowa owe zagrywki i gierki miały miejsce choćby w kwestii przyznania mu Złotej Piłki – plebiscyt wygrał, aczkolwiek twierdzi, iż co najmniej raz zakulisowe machinacje pozbawiły go statuetki). Jeśli zatem oczekiwaliście kontrowersji, to coś niecoś się w tej materii znajdzie.
Największą jednak siłą tej książki jest odmalowany przez Stoiczkowa niesamowicie swojski klimat piłkarskiego świata komunistycznej i postkomunistycznej Bułgarii z przełom lat 80-tych i 90-tych XX wieku. Kibicowskie wojenki (Lewski Sofia vs CSKA Sofia), ciągłe braki w sprzęcie, infrastrukturze, pieniądzach… Brzmi znajomo ;) Wszak na polskim gruncie wyglądało to swego czasu (gdzieniegdzie dalej wygląda ;) ) bardzo podobnie. Stąd pozytywne – jeśli mowa o skojarzeniach dotyczących realiów - emocje w trakcie lektury. Ta książka i ten klimat to jednak nie tylko swojskość – Stoiczkow za zasłoną anegdotek dość mocno rozlicza się z bułgarskim światem piłki oraz z jego szarymi eminencjami.
W kwestiach opisów na uwagę zasługują zamieszczone na kolejnych stronach meczowe wspomnienia napastnika – zwłaszcza ze starć Barcelony z Realem. Osobiście chętnie poczytałbym nieco więcej na temat mundialu z 1994 roku i fantastycznego czwartego miejsca Bułgarii, ale i na ten temat sporo się tu znajdzie, a zatem – nie narzekam!
Książkę przeczytać jak najbardziej WARTO. Będzie mieć ona niezaprzeczalną wartość sentymentalną dla każdego kibica wychowanego na herosach piłki z początku lat 90-tych. Piłkarsko to była zupełnie inna epoka niż teraz – każda licząca się drużyna czy reprezentacja miała swojego wodza-herosa, wokół którego budowano skład, taktykę… Christo Stoiczkow był kimś takim dla reprezentacji Bułgarii. Dla mnie osobiście mundial USA w 1994 rok był pierwszą dużą piłkarską imprezą jaką oglądałem (a właściwie podglądałem, mając bowiem 10 lat niekoniecznie dostałbym zgodę rodziców na niejednokrotne zarwanie nocy z uwagi na transmisję ;) ). Tamte mistrzostwa budzą moje wielkie i pozytywne emocje. Tak jak i ich bohaterowie – tacy jak Stoiczkow :) Jeśli podobne odczucia są Wam bliskie – sięgajcie śmiało po tę lekturę.
Polecam!
Dziękuję Wydawnictwu SQN za egzemplarz recenzencki.
#christostoiczkow #autobiografia #sqn #bułgaria #fcbarcelona #mundial94
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz