Tytuł: Vademecum bezpiecznej rodziny. Poradnik postępowania w sytuacji zagrożenia
Autor: Dariusz Goźliński, Szczepan Dąbek
Wydawnictwo: Wydawnictwo Saperskie
Data wydania: 2019
Liczba stron: 336
Bezpieczeństwo przede wszystkim.
Współczesny świat obfituje w
zagrożenia. I to każdego rodzaju, począwszy od tych możliwych do spotkania na
co dzień (co nie oznacza wcale, że „banalnych”; mowa o zagrożeniach w rodzaju porażenia
prądem, wypadku komunikacyjnego, napadu rabunkowego), skończywszy na tych może
mniej prawdopodobnych, ale jednak możliwych do zaistnienia (jak zamach
terrorystyczny, katastrofa budowlana, czy powódź). Czy jesteśmy w stanie
przygotować się na każde z nich? Trwać zawsze w gotowości? Prawdopodobnie nie.
Nie zaszkodzi jednak poznać swojego potencjalnego wroga i czyhające na nas
teoretyczne zagrożenia. „Vademecum bezpiecznej rodziny” daje nam taką szansę.
Żeby uniknąć wszystkiego co może
nam zagrażać trzeba by nie wychodzić z domu. A i w domu możemy nie zapobiec
przysłowiowemu spadnięciu cegły na naszą głowę. Autorom książki, Dariuszowi
Goźlińskiemu oraz Szczepanowi Dąbek, z całą pewnością nie chodziło ani o zamknięcie
się w czterech ścianach, ani o czuwanie z zapałkami zatkniętymi w zamykających
się od braku snu oczach. Panowie na kolejnych stronach w bardzo rzeczowy (a
jednocześnie w łatwy do przyswojenia) sposób starają się poprowadzić nas przez
teorię dotyczącą współczesnych zagrożeń, a także – co ważniejsze – przez
praktyczne działania możliwe do zastosowania w ich obliczu.
Po co mielibyśmy to wszystko w
ogóle czytać – ktoś być może zapyta. Pytanie trochę zbyteczne, a jednocześnie
poniekąd oczywiste, na co dzień bowiem albo nie pamiętamy o sprawach związanych
z bezpieczeństwem, albo je bagatelizujemy. Ewentualnie sądzimy, że nam nigdy
nic się nie przytrafi – wypadki zdarzają się przecież komuś innemu, gdzieś
bardzo daleko od nas. Nic bardziej mylnego. Każdemu z nas może się coś
przytrafić, a doświadczenie życiowe każe sądzić, że stanie się to
prawdopodobnie wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Warto zatem mieć w
głowie choćby zarys tego, jak należy w danej sytuacji zagrożenia postępować.
Nikt oczywiście nie każe nam uczyć się treści tej książki na pamięć, aczkolwiek
mgliste pojęcie o jej treści zdecydowanie warto mieć. Na półce także się przyda
– mam nadzieję nigdy tego nie sprawdzać i życzę temu każdemu kto czyta te
słowa, jednak moim skromnym zdaniem posiadanie w zasięgu ręki przejrzystej i
szybkiej do odnalezienia instrukcji działania może być kiedyś nieocenione.
Wystarczy pomyśleć o tym logicznie – czy w przypadku zagrożenia i przy
prawdopodobnie trzęsących się rękach wygodniej będzie szperać w wyślizgującym
się z rąk telefonie, czy też sięgnąć po książkę, która po szybkim
przekartkowaniu da nam odpowiedź na istotne w danej chwili pytanie? Odpowiedź
jest oczywista.
Książkę bardzo sensownie
podzielono na kilka tematycznych rozdziałów. Autorzy rozpoczynają od wypadków
oraz zdarzeń w gospodarstwie domowym, przechodząc następnie do zdarzeń w ruchu
lądowym, przemocy bezpośredniej, zagrożeń związanych z wszelakimi środkami
psychoaktywnymi, zagrożeń naturalnych, a finalnie omawiają możliwe do
zaistnienia katastrofy, zagrożenia cywilizacyjne, kończąc omówieniem zagadnień
związanych z ewakuacją oraz z paniką i szeroko pojętą psychologią tłumu.
Rozdziały i ich treść została przedstawiona w bardzo skondensowanej formie. Poszczególne
teksty bardzo szybko się czyta, a sam przekaz wzbogacono o sporą ilość zdjęć
oraz o w widoczny sposób wyróżnione (m.in. kolorem, w tabelkach) informacje
dotyczące numerów alarmowych czy instrukcji postępowania w przypadku
konkretnych sytuacji zagrożenia. Muszę przyznać, że bardzo dobrze się to czyta,
a przede wszystkim – przekaz trafia tam, gdzie powinien: do wyobraźni odbiorcy.
Prewencja i wiedza o tym, co należy zrobić – te dwa elementy obecne są w
książce na każdym kroku. To jej niewątpliwa zaleta.
Przejdźmy do konkretów. Rozdział
pierwszym traktujący o gospodarstwie domowym to omówienie chyba najbardziej
powszechnych zagrożeń jak pożar, porażenie prądem elektrycznym, czy wybuch i
ulatnianie się gazu ziemnego. Niby instynktownie każdy z nas mniej więcej wie
co w takich przypadkach robić, ale czy na pewno pamiętamy np. numer pogotowia
gazowego, albo czy mamy w pamięci czym gasić konkretne substancje, lub żeby w
przypadku pożaru trzymać się w miarę możności jak najbliżej podłoża? No właśnie
– niekoniecznie. Przypadki tragicznych w skutkach wybuchów gazu ziemnego w
jednym z mieszkań w Bytomiu w czasie tegorocznych wakacji, czy choćby głośnego
pięć lat temu wybuchu gazu w kamienicy w Katowicach, w którym zginęła rodzina
znanych dziennikarzy pokazują, że może się to zdarzyć zawsze i wszędzie.
Pokusiłbym się także o stwierdzenie, że – abstrahując od ustaleń śledczych –
gdyby użytkownicy butli czy instalacji gazowych w obydwóch przytoczonych
przypadkach znali poruszone w tej książce zasady bezpieczeństwa, to istniałaby
szansa na uniknięcie każdej z tych tragedii.
Zagrożenia w ruchu drogowym znane
są każdemu kierowcy. Są jednak także często bagatelizowane, a warto jednak
wiedzieć jakie w takiej sytuacji mamy prawa oraz obowiązki. Przyda się także
wiedza na temat tego jak zachować się w przypadku tzw. podstawki (czyli
aranżowanej stłuczki). Zamieszczony druczek oświadczenia o zdarzeniu drogowym
także może okazać się nam pomocny (choć nikomu tego nie życzę).
Omówiona w książce przemoc
bezpośrednia to nie tylko bezpośrednie zagrożenia natury fizycznej, ale także
zagadnienia związane z Internetem, mobbingiem, stalkingiem, czy
cyberprzemocą. Bardzo obrazowy będzie
tutaj jak sądzę przykład postępowania w przypadku ataku na nasz komputer,
laptop, czy smart fon, czy też kradzież danych dostępowych do np. bankowości
internetowej. To nie są sytuacje wzięte z sufitu – czy znajdzie się ktoś z nas,
kto nigdy nie dostał na maila ostrzeżenia swojego banku o zakażonych wirusami
wiadomościach linkujących do fałszywej strony banku, za pomocą której hakerzy
uzyskują nasze dane i dostęp do naszych pieniędzy? Przydatności informacji na
ten temat nie trzeba jak sądzę dodatkowo podkreślać.
Środki psychoaktywne, a więc
temat kolejnego rozdziału książki, obecne są w naszym życiu powszechnie. Nikt
oczywiście nie twierdzi, że używamy czy zażywamy jakieś narkotyki, ale takie
np. lekarstwa, czy środki lotne jak kleje i rozpuszczalniki są jak najbardziej
częścią naszej codzienności. Warto wiedzieć jak udzielić pierwszej pomocy w
przypadku zatrucia takowymi substancjami. Podobnie rzecz się ma co do
przytoczonych w kolejnym rozdziale zagrożeń naturalnych jak lawiny, burze, czy
powodzie. Nie wiem czy zawarta tutaj wiedza pozwoliłaby uniknąć sierpniowej
tragedii na Giewoncie, ale z pewnością można było się pokusić o stosowanie się
do opisanych w książce zasad bezpieczeństwa na wypadek tego rodzaju zagrożenia.
Omówione w kolejnych częściach
książki wszelakie katastrofy i zagrożenia cywilizacyjne są chyba jednymi z
najczęściej bagatelizowanych oraz pomijanych z planowaniu bezpieczeństwa
własnego i najbliższych. To spory błąd, nigdy bowiem nie wiadomo co może nas
spotkać. Dlaczego? Otóż z tego prostego powodu, że znajdując się w większej
grupie nie na wszystko mamy wpływ. Nie będziemy mieć go z całą pewnością ani na
katastrofę w ruchu lądowym, ani na zagrożenia natury terrorystycznej. To się
nie dzieje obok nas? Nic bardziej mylnego. Uczestnicy świątecznego jarmarku w
jednym z niemieckich miast (a więc wcale nie tak daleko od nas w rozumieniu
geograficznym) też tak być może myśleli…
Książkę kończą rozdziały
poświęcone zagadnieniom ewakuacji oraz szeroko pojętej psychologii tłumu.
Obydwie kwestie w wielu punktach się ze sobą łączą. Taka np. ewakuacja wymaga
współdziałania ze świadomością istniejącego zagrożenia, a w takiej sytuacji
nietrudno o panikę. Już w XIX wieku francuski autor napisał książkę pt. „Psychologia
tłumu” (jest ona do dziś jedną z obowiązujących lektur dla przyszłych stróżów
prawa), w której opisano zasady jego tworzenia się, kierunku reagowania oraz
eskalacji możliwej agresji połączonej z nieprzewidywalnością zachowań jego
członków. Nie trzeba szukać przykładów specjalnie daleko: bieżący rok,
Białystok, marsz równości. Miały tam miejsce jedne z klasycznych schematów
zachowań tłumu, który poskutkowały eskalacją agresji i, w efekcie, wieloma
poszkodowanymi. Nawet jeśli nie bierzemy w takich wydarzeniach udziału, to czy
zawsze wiemy lub mamy wpływ na to, że coś takiego nie stanie się tuż obok nas?
Nie mamy takiej pewności. Nie zaszkodzi się zatem choć trochę na taką
ewentualność przygotować.
Lektura jest obszerna, pełna
użytecznych treści, a jednak napisana lekko i przystępnie. Jak już wspomniałem
nikt nie każe uczyć się tych treści na pamięć, ale nie zaszkodzi mieć tę
lekturę za sobą, a po lekturze warto mieć taką pozycję na półce w domowej
biblioteczce. Nigdy nie wiadomo kiedy może się okazać przydatna. Oby nigdy,
ale… czy nie lepiej jest zwiększać swoje szanse na zaradzenie problemowi niż
liczyć na to, że nigdy nas on nie spotka lub że wszystko załatwią za nas
wezwane służby? Pytanie retoryczne. Do pozostawienia pod rozwagę każdego kto
czyta tę recenzję.
#bezpieczenstwo #rodzina #zagrozenie #poradnik #wydawnictwosaperskie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz