środa, 29 grudnia 2021

Horda - Krzysztof Haladyn


Tytuł: Horda
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 03.12.2021
Liczba stron: 421


Świat po zagładzie.

"Horda" Krzysztofa Haladyna to niesamowicie realistyczna opowieść wprost z opanowanego przez nuklearną zimę Wrocławia, w którym niedobitki ludzi walczą o przetrwanie i o resztki własnego człowieczeństwa. Ludzkość w tym świecie przegrała wszystko, a globalnym gatunkiem dominującym (o ile można tak powiedzieć) są obecnie zmutowani śmierdziele. Dawny świat przeminął - czy obecny pozwoli przeżyć tym, którzy przetrwali jak dotąd najgorsze? No i pytanie, czy aby przypadkiem najgorsze dopiero nie nadejdzie! Tytułowa horda (i to niejedna!) mutantów tylko czeka na sposobność, aby wybić resztki ocalałych... Witamy w postnuklearnym Wrocławiu!

Według fabularnej linii przyjętej przez autora dawny świat przeminął osiem lat przed przedstawionymi w "Hordzie" wydarzeniami. Ludzkość zdziesiątkowana została przez wojnę atomową, w której prócz broni jądrowej nie stroniono także od tej biologicznej. Efekt? Nuklearna zima i grasujące po ucywilizowanych niegdyś terenach hordy zmutowanych ludzi oraz zwierząt, które niestrudzenie przeczesują teren w poszukiwaniu pożywienia. Nietrudno się domyślić, że homo sapiens to jeden z ich ulubionych punktów w menu.


Tak to mniej więcej wygląda na całym świecie (a przynajmniej można tak zakładać), my jednak skupimy się na Wrocławiu, tutaj bowiem rozgrywa się nasza opowieść. Na obrzeżu miasta żyje Marek z rodziną. To jedni z nielicznych ocalałych, którzy próbują jakoś przetrwać. Zasada jest prosta - im dalej od centrum miasta, tym w teorii łatwiej i bezpieczniej. Choć z drugiej strony trudniej o aprowizację... Wszystko ma swoje plusy i minusy, jednak biorąc pod uwagę fakt, że Marek i jego bliscy przeżyli w ten sposób już kilka lat, to idzie im całkiem nieźle.

Tacy jak oni to jednak nie wszyscy, którym udało się ocaleć. Na terenie Wrocławia funkcjonuje bowiem coś na kształt samorządnej, wojskowej bazy zwanej Skarbówką. Rządzą w niej dawni wojskowi, którzy we własnym mniemaniu próbują zaprowadzić ład i porządek (przynajmniej tam, dokąd sięgają ich możliwości). Nie jest to jednak oaza sprawiedliwości i człowieczeństwa. Trzymający Skarbówkę za pysk Naczelnik brutalnie wykorzystuje kobiety, zarządza systemem wymiennego handlu prowadzonego na wybitnie nieuczciwych zasadach i zarządza całokształtem wysługując się dawnymi żołnierzami oraz oprychami spod ciemnej gwiazdy. W warunkach postapo - standard. Tego typu "przywódcy" nie tolerują sprzeciwu i brutalnie tłumią nie tylko wszelki opór, ale także przejawy jakiejkolwiek indywidualności. Nic zatem dziwnego, że kiedy jeden z jego podwładnych ucieka ze Skarbówki z żoną i z synem, to Naczelnik wpada w furię i posyła ich śladem swoje wściekłe psy w ludzkiej skórze.


Los zechce, że na uciekiniera (Andrzej) i jego rodzinę wpada Marek. Facet wbrew rozsądkowi udziela uciekającym schronienia, a ci... nie są z im tak do końca szczerzy. Gdyby bowiem Marek wiedział, że Andrzej uciekł ze Skarbówki, to nie przyjąłby go tak szybko pod swój dach; Marek ma z Naczelnikiem pewne niedokończone interesy i byłoby dla niego dobrze, gdyby panowie już na siebie nie trafili... Jednak nic z tego! Dopadnięcie Marka, Andrzeja i ich bliskich przez wysłanników Skarbówki to tylko kwestia czasu. To będzie jednak najmniejszy problem dla wszystkich zainteresowanych. Dużo większym zmartwieniem jest to, co przed ucieczką odkrył Andrzej, a doszedł on dzięki swym badaniom do tego, że nadciąga ocieplenie, a wraz z nim możność rozmnażania się przez mutanty (!), które zaczynają przejawiać w swych poczynaniach coraz większą inteligencję... 

"Horda" to świetny kawał sensacji w postapokaliptycznym wydaniu, który zadowoli niejednego fana (tych dodatkowo znających topografię Wrocławia na pewno!). Krzysztof Haladyn uraczył nas perełką, która może być ozdobą niejednej korony - i to korony niejednego autora. Nuklearna zima i mająca przez cały czas miejsce mniejsza lub większa rozwałka (przeplatana próbami przetrwania) to zdecydowanie trafiony przepis na dobrą lekturę. "Horda" zdecydowanie zapada w pamięć i pozostawia po sobie same pozytywne wrażenia.


Książka została wydana jako pewien eksperyment - tylko i wyłącznie w formie digital. To rozwiązanie ma swoje plusy i minusy (jak wszystko), jednak jeśli popatrzeć tylko na treść tej lektury, to trzeba przyznać, że eksperyment ten jest wyjątkowo udany!

Zajrzyjcie koniecznie na BookBeat - znajdziecie tam nie tylko "Hordę", ale i mnóstwo innych tytułów za free przez miesiąc!:
https://www.bookbeat.pl/fabrykaslow

Fabryko - dziękuję!

#horda #krzysztofhaladyn #fabrykasłów #20latfabrykisłów #cosnapolce #postapo #nuklearnazima #wrocław #wroclove #mutanci #śmierdziele #skarbówka #bookstagram #bookreview #czytamksiazki









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz