wtorek, 15 sierpnia 2017

"Powołanie trójki" - Stephen King

Tytuł: Powołanie trójki (tytuł oryginału: The Drawing of the Three)
Cykl: Mroczna Wieża (tom 2)
Autor: Stephen King
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 10.07.2015r.
Liczba stron: 448


Wędrówka Rolanda rozpoczyna się na dobre... Wieża czeka... a że z brzegu Morza Zachodniego (na którym zaczyna się akcja tego tomu) jest do niej ładny kawałek drogi... zatem ruszamy :)

Zadanie dotarcia do Wieży i jej ochrony... to nie byle co... Rewolwerowiec nie może zatem dążyć ku niej sam, potrzebuje towarzyszy... o nich właśnie, o ich tytułowym "powołaniu", jest ten tom. Jazda bez trzymanki zaczyna się na dobre w miarę jak King rozkręca się na kolejnych stronach :) ... A głównym motywem są drzwi... Nowy Jork... i jego różne "niegdyś"... gdzieś, w kilku punktach w czasie w XX wieku... Przez drzwi zwykle się przechodzi ;) ... co też Roland czyni. I sprowadza swych nowych towarzyszy.. Nowych... miał bowiem kiedyś innych... dawno temu, w rodzinnym Gilead. Zabrała ich śmierć... i Wieża... Roland bowiem nie zna innego celu, innej wartości (choć kiedyś znał... ale o tym dopiero w czwartym tomie sagi)... i jest gotów poświęcić dla tego celu wszystko... Czy jest przez to przeklęty? Czy poświęci i straci również nowych towarzyszy, Eddie'go i Susannah? Jak kiedyś po trosze poświęcił, a na pewno stracił Cuthberta, Alaina?... Dowiemy się tego... lecz jeszcze nie w tym tomie.

"Powołanie trójki" to jedna z tych części "Mrocznej Wieży", która najbardziej działa na wyobraźnię. Inne światy, różne "niegdyś" w czasie, zderzenie postapokaliptycznego wędrowca w czasie i przestrzeni z naszym, współczesnym światem... narkoman w szponach nałogu (Eddie), cierpiąca na rozdwojenie jaźni ciemnoskóra dziewczyna na wózku (Susannah... lecz wpierw Detta i Odetta w jednej osobie, Susannah pojawi się w ich miejsce dopiero później)... czy mogą być z nich dobrzy rewolwerowcy? Pamiętający, tak jak Roland, oblicze swego ojca? To się okaże ... ;) Tytuł tej książki mówi, że powołana ma być trójka... jednak mamy póki co tylko dwójkę... Roland wszakże przechodzi i przez trzecie drzwi... nie ma za nimi jednak trzeciego towarzysza wędrówki, lecz jest tam Jack Mort, człowiek odpowiedzialny za pojawienie się w pierwszym tomie Jake'a, chłopca z naszego świata... i za kilka innych rzeczy, w tym za kalectwo Susannah. To wszystko, te związki, będą rozwinięte później, w trzecim tomie. W drugim... mamy po prostu świetną zabawę! :)

Cóż jeszcze dodać?... Czytałem tę książkę jak urzeczony. Drugi tom "Mrocznej Wieży" niezaprzeczalnie ma w sobie coś z magii. Jeśli w całej sadze jest jakiś moment, w którym zaczyna się zabawa, to właśnie na kartach tego tomu. Podróże w czasie do innych gdzieś i niegdyś, świetne tempo akcji, niepowtarzalny nigdzie indziej klimat - King serwuje to wszystko jak na tacy. Dla mnie to jedna z jego najważniejszych książek. Udowodnił mi nią ostatecznie, że jest mistrzem nie tylko horroru. Co jeszcze mogę powiedzieć na temat "Powołania trójki"? Myślę, że w okolicach połowy książki zrozumiałem, że "Mroczna Wieża" będzie moją ulubioną serią :) ... i to spośród wszystkich kiedykolwiek przeze mnie przeczytanych :)

Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz