wtorek, 15 sierpnia 2017

"Wilki z Calla" - Stephen King

Tytuł: Wilki z Calla (tytuł oryginału: Wolves of the Calla)
Cykl: Mroczna Wieża (tom 5)
Autor: Stephen King
Data wydania: 09.10.2015r.
Liczba stron: 702


No i doczekaliśmy się czegoś z pozoru niewiarygodnego - kingowego westernu w stylu "Siedmiu wspaniałych" :)

Calla... małe miasteczko (jedno z wielu), z którego co kilkadziesiąt lat znikają dzieci... tylko bliźnięta... Jedno znika na zawsze... drugie wraca jako ograniczona umysłowo, cierpiąca istota... Jakby coś... wyssało z niej siły życiowe... Dzieci są porywane. Przez tytułowe Wilki... zamaskowane istoty na koniach, z którymi ka-tet Rolanda przyjdzie się zmierzyć... Niemalże "w samo południe" ;) Świetna część serii :) Western w czystej postaci... to było chyba nieuchronne w tej sadze! ;)

King... pojechał przy tym wszystkim po bandzie aż miło :) W znakomitym zresztą, właściwym sobie, stylu :) I można się oburzać, że ten tygiel ma już zbyt wiele składników, ale... nie, wcale tak nie jest :) A dodanie do kolejnych elementów układanki czegoś z "Gwiezdnych Wojen" (miecze świetlne!) i z "Harry'ego Pottera" (tak!, właśnie z Pottera! :) - znicze ;) ... tym razem nie takie niewinne, wprost ze stadionu do gry w Quidditcha... te tutaj są dużo bardziej zabójcze)... uff... to tylko podkręca zabawę z czytania i podnosi adrenalinę:) I chyba o to chodzi... a im więcej powiązań Świata Pośredniego z naszym... również z tym współczesnym... to tylko coraz bardziej uwiarygadnia całą historię... Jest świetnie :) Uwielbiam Kinga za takie improwizacje!

Western w Świecie Pośrednim... Brzmi ciekawie, i tak też było przez wszystkie 702 strony. Powiązania z naszym światem stają się coraz bardziej wyraziste, powracają bohaterowie innych powieści Kinga... Jestem tym faktem zachwycony, wrócił bowiem jeden z bohaterów książki, którą prócz Wieży cenię u Kinga najbardziej - powrócił ktoś z "Miasteczka Salem"! :) ... Do tego wszechobecna jest na każdym kroku walka z czasem, i to w kilku światach, są majaczące na horyzoncie problemy i wisząca w powietrzu groźba, które wszystkie razem sprawiają, że serce bije mocniej i czytając aż chce się pędzić przez kolejne strony. Książka jest pożeraczem czasu, ale to tylko wystawia świadectwo jej jakości, bo nie jest to bynajmniej czas stracony. Po lekturze ręka sama sięga na półkę po kolejny tom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz