Tytuł: Duch zagłady (tytuł oryginału: Burial)
Seria: Manitou (tom 3)
Autor: Graham Masterton
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 11.05.2018r.
Liczba stron: 512
Strzeżcie się indiańskich demonów!
Trzecia część kultowego od lat cyklu "Manitou" :) Część, dla mnie osobiście, sentymentalna na maksa, to bowiem jeden z pierwszych horrorów jakie podwędziłem jako dziecko (czyli daaawno temu ;) ) tacie z półki z książkami ;) Cykl zacząłem więc bynajmniej nie od początku, lecz to właśnie ta jego część skłoniła mnie do przeczytania reszty. Fantastycznie jest móc odświeżyć sobie tę ksiażkę po latach :)
Misquamacus, szalony i pałający żądzą zemsty na białych indiański demon, znów sieje spustoszenie. Krwawą jatkę mamy na co drugiej praktycznie stronie. Tym razem jednak multum literackich efektów gore to dla Misquamacusa za mało - demoluje (z wielką wprawą tak na marginesie) amerykańskie miasta wciągając je pod ziemię jedno po drugim... Naprzeciw demona staje - a jakże ;) - Harry Erskine, Bogu ducha winny jasnowidz, który już dwa razy stawił potworowi czoła... Czy uda się i za trzecim razem?
Pomysł na książkę jest znakomity :) , tak jak i na cały cykl :) Ktoś nie znając książek Mastertona mógłby rzec, po lekturze opisu, krótko: "kicz!"... Może i tak... ale Masterton ma ten dar, że z kiczu uczynił mistrzostwo, którego siła tkwi... właśnie w konwencji pozornego kiczu :) Dar ten objawia się zaś tym, że jakiej by (w teorii) nieprawdopodobnej bzdury nie wymyślił w swoich książkach, to całość się... broni :) A do tego wciąga, trzyma w napięciu i... autentycznie straszy :) Można mówić co się chce, ale to jest właśnie coś, co można nazwać tylko i wyłącznie prawdziwym DAREM :)
Polecam!
Dziękuję Wydawnictwu Albatros za egzemplarz recenzencki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz