Tytuł: Obrączka diabła (tytuł oryginału: Djevelens giftering)
Seria: Gorzka czekolada
Autor: Vidar Sundstøl
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 27.03.2018r.
Liczba stron: 320
Mroczny skandynawski thriller.
Hm... Czy jednak rzeczywiście AŻ TAKI MROCZNY?... Jeśli mam być szczery... a powinienem ;) ... to mogło być lepiej. Znacznie lepiej. Książka nie jest wprawdzie zła, ale... czegoś tu brak. Czegoś bardzo ważnego, czego brak jest bardzo widoczny, a w efekcie ta książka jest jedynie czymś, co pozwala spędzić fajnie trochę czasu, jednak - nie porywa.
Ale od początku może. Norweska prowincja, rok 1985. Noc letniego przesilenia. Ginie młoda badaczka miejscowego folkloru. Trzydzieści lat później w tej samej okolicy ginie pewna studentka. Sprawę rozwiązuje prywatny detektyw i uniwersytecka bibliotekarka. Na tapecie mamy tajemnice, pradawne kulty, obrzędy i zmowę milczenia tych, którzy stoją za tym co złe...
Pomysł na książkę fantastyczny, zwłaszcza jeśli by w pełni wykorzystać motyw skandynawskich wierzeń i dawnych kultów (!). Gorzej jednak trochę z wykonaniem... Chociaż nie, nie tak - samo wykonanie wątku głównego jest ok, ale fabuła... same postacie głównych, pozytywnych, bohaterów... Niby wszystko fajnie, ale szalenie tej książce brak jakiegokolwiek elementu zaskoczenia, fabuła pod względem konstrukcji też nieco kuleje (powtórzenia i taka pewna senność budowania akcji... nie wiem, być może chodziło o oddanie przez tę senność "senności skandynawskiej prowincji"?... jeśli tak, to nie wyszło tak jak powinno...).
Może jednak chodzi po prostu o to, że już mnóstwo podobnych lektur mam za sobą? I dlatego ta konkretna jakoś mnie nie zachwyciła? Nie wiem... Seria "Gorzka czekolada" jest i zawsze była bardzo fajna, zakładać by więc można, że "Obrączka diabła" nie stała się jej częścią z przypadku. Mi tu jednak ewidentnie kilku rzeczy brak...
Mimo to - polecam. Sam wątek mistycyzmu, tajemniczego kultu - to się akurat broni, i już dla tego tylko wątku warto przeczytać tę książkę.
Dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina za egzemplarz recenzencki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz