poniedziałek, 11 marca 2019

Dawno, dawno temu... we śnie. Mroczna baśń - Liz Braswell


Tytuł: Dawno, dawno temu... we śnie. Mroczna baśń (tytuł oryginału: Once Upon a Dream)
Seria: Mroczna baśń / A Twisted Tale
Autor: Liz Braswell
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 13.02.2019r.
Liczba stron: 392


Kłamstwa i senne majaki...

Baśniowa alternatywna pełną gębą. Albowiem w tej wersji "Śpiącej Królewny" smok wprawdzie nie żyje (czy na pewno?), jednak królewicz mający obudzić królewnę pocałunkiem... zasypia tuż przed spełnieniem swej powinności (!). Krajem rządzi Diabolina, a Aurora wciąż śpi... W śnie zaś czai się całe mnóstwo mar i sennych majaków - czy uda się odnaleźć wśród nich drogę? (nie tylko do księcia?).

Liz Braswell należą się ogromne brawa. Napisała książkę, która może nie powala stylem, ale na pewno jest w stanie oczarować kreatywnością i przykuć czytającego do książki na długie, nieprzerwane godziny. Wielki to dar - godny odnotowania i ukłonu pełnego szacunku.

Jako się rzekło - Aurora wciąż śpi, albowiem zasnął też książę. Baśń daje obraz sytuacji diametralnie różny od bajkowego (rozróżnienie "baśń / bajka" celowe i na miejscu - bajka nie ma w sobie nic mrocznego, "Dawno, dawno temu..." z kolei jak najbardziej tak). Królewska para gnije w lochu i wcale nie jest to taka dobra para monarchów - w fantastycznie bezmyślny sposób zadłużyli królewski skarbiec... Rządząca Diabolina to prawie że ostoja sprawiedliwości, a nawet dobra (?!). Aurora śni, lecz tak do końca nie wiadomo czy robi to we śnie, czy na jawie... Nic w tej książce nie jest oczywiste. Ani sen, ani jawa; ani dobro, ani zło... że o kłamstwie i prawdzie nie wspomnę. Tak do końca nawet nie wiadomo, czy smok rzeczywiście nie żyje (wszak książę "zrobił swoje", no ale czy ktoś widział jak sprawdza, czy smok rzeczywiście wyzionął ducha?). Senne majaki, nieoczywistość i nierzeczywistość są na porządku dziennym na każdej kolejnej stronie... Dzięki temu książkę czyta się fantastycznie i z zapartym tchem :)

Jak to wszystko się skończy - nie zdradzę. Nie powiem nawet, czy to wszystko tylko sen, czy już jawa ;) ... Książki takie jak ta trzeba przeczytać samemu - bez spoilerów ;) Pewne jest wszakże to, że nie każdemu ta oto lektura przypadnie do gustu. Nie jest może tutaj jakoś totalnie mrocznie, ale na pewno nie jest też cukierkowo - znajdziemy tu i zabójstwa i potwory żywiące się cudzymi wnętrznościami... Do sielanki a'la Disney zdecydowanie to nie pasuje.

Ale dla wielbicieli historii alternatywnych książka jest w sam raz :) Przewrócenie fabuły do góry nogami sprawia, ze wszystko jest potencjalnie możliwe. Dzięki temu nawet disneyowską klasykę można czytać z wypiekami na twarzy.

Gorąco polecam.


Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz