czwartek, 17 listopada 2022

Zagadka Kuby Rozpruwacza - Andrzej Pilipiuk

Cykl: Cykl o Jakubie Wędrowyczu (tom 4)
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2007 (pierwsze wydanie: 2004)
Liczba stron: 400


(Alkoholowe?) opary angielskiej mgły.

Czwarta część jakubowych przygód, "Zagadka Kuby Rozpruwacza", ukazała się w 2004 roku - wierni fani musieli więc czekać aż dwa lata na ciąg dalszy przygód swojego ulubionego bohatera ("Czarownik Iwanow" i "Weźmisz czarno kure..." wyszły w 2002 roku)... Ale warto było odliczać kolejne dni i wyczekiwać na to, co nastąpi! Wśród oparów londyńskiej mgły (a może to były opary bimbru? - historia milczy na ten temat) Andrzej Pilipiuk objawił czwartą odsłonę cyklu, nawiązującą tytułem do legendarnej historii o Kubie Rozpruwaczu, którą z dziką radością przypominam Wam na 6 dni przed premierą "Facetów w gumofilcach".


Zacznę przede wszystkim od tego, że tytułowe opowiadanie to creme de la creme całego zbioru! Oto bowiem przekonamy się jak była PRAWDZIWA historia o grasującym w XIX wieku Kubie Rozpruwaczu, którego tropił Sherlock Holmes i jego nieodłączny towarzysz, Watson. Młode kobiety ginęły, to prawda, lecz makabryczne elementy tych zbrodni to czysty przypadek... związany oczywiście z Jakubem :) Oto bowiem pewnego dnia do jego chałupy przybył z przyszłości wehikułem czasu historyk, którego Jakub spił, po czym postanowił przenieść się w przeszłość do 1888 roku i zlikwidować Mychajłę Bardaka - przodka parszywego, wrogiego rodu. Pech chciał, że wehikuł przeniósł go w przeszłość nie do Wojsławic, lecz do Londynu, a sterujący wehikułem klucz kodowy zjadła przypadkiem jakaś młoda kobieta... W Londynie akurat grasował morderca białogłów, a Jakub, korzystając z okazji, podążał jego śladem dokładnie sprawdzając zwłoki... Przecież nieboszczykom wszystko jedno ;) Biedak chciał tylko wrócić do swoich czasów, a tu masz! - przyczynił się do powstania makabrycznej legendy :)


Poza "Zagadką..." zbiór oferuje nam łącznie aż 23 (!) opowiadania, które idealnie wpisują się w dotychczas nam znane historie z Jakubem w roli głównej. Wędrowycz oszuka Kostuchę (i zgarnie przy okazji jej kosę w ramach bonusu), spotka siedmiu krasnoludków, a także Świętego Mikołaja we własnej osobie! W kolejnych tekstach przewiną się także neandertalczycy, a na deser przeczytamy mrożącą krew w żyłach historię o starciu Jakuba z Myślącym Bimbrem, który zapragnie zapanować nie tylko and Starym Majdanem i okolicą, ale nad całym światem!


Co bardzo mnie w tej części cieszy, to fakt, że w jakubowych opowiadaniach pojawia się z tomu na tom coraz większa głębia - zwłaszcza pod kątem miłych spotkań z drugoplanowymi bohaterami, z którymi co prawda mieliśmy już w poprzednich tomach styczność, lecz teraz jest tej styczności jakby więcej. Mowa przede wszystkim o innych niż Semen kumplach Jakuba, takich jak Tomasz Cieśluk i Józef Paczenko :) Stare z nich zbóje, ale jakże sympatyczne są ich gęby! Fajnie, że ich obecność jest w kolejnych częściach coraz większa - dodają całości odpowiedniego kolorytu.


Wojsławice to piękne miejsce do życia. O ile oczywiście nie jesteś Bardakiem. I o ile masz właściwe poglądy na samowystarczalność względem samodzielnej produkcji alkoholu i nie przeszkadza ci lokalne kłusownictwo oraz - czasem uciążliwa, ale przecież tak bardzo ludzka! - woń jakubowych skarpet. W zamian za niewielkie niedogodności zawsze możesz liczyć na pomoc w przypadku ataku wampira oraz na musztardówkę przepełnioną mętnym i bogatym w moc specyfikiem, który każdemu przywróci szybsze bicie serca (względnie, jeśliś nienawykły, to także wymioty - ot, mały skutek uboczny). A w knajpie u lokalnego ajenta zawsze jest wesoło. Dlatego do Wojsławic warto wracać!


#jakubwędrowycz #zagadkakubyrozpruwacza #fabrykasłów #andrzejpilipiuk #jakubnumercztery #wojsławice #starymajdan #cosnapolce #dobraksiazka #bookstagram #bookreview #recommendedbooks












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz