środa, 11 grudnia 2019

Dekadencja. Życie i śmierć judeochrześcijaństwa - Michel Onfray


Tytuł: Dekadencja. Życie i śmierć judeochrześcijaństwa (tytuł oryginału: Décadence. Vie et mort du judeo-christianisme)
Autor: Michel Onfray
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 18.09.2019r.
Liczba stron: 672


Upadek Zachodu?

Szalenie interesująca, a z drugiej strony momentami przytłaczająca lektura (co nie oznacza jednak, że nie jest ona pouczająca - to i owszem). Czego dotyczy? W bardzo dużym skrócie szeroko pojętego upadku cywilizacyjnego zachodniego świata, w którym kryzys chrześcijańskich wartości - powiązany z coraz mniejszym autorytetem i realną siłą Kościoła - prowadzi do dzisiejszej ideowej pustki, w którą wpadł cały zachodni świat. Czy jest to objaw powolnego upadku naszego kręgu cywilizacyjnego? 

Tomiszcze jest zdecydowanie opasłe - 672 strony to nie byle co. Do tego Michel Onfray to de facto filozof, a zatem jego wywody bywają miejscami przydługie. Dla niektórych zapewne będą też męczące. Można się także nieraz na chwilę zgubić w licznych dygresjach autora. Cóż - nie brzmi to jak dotąd optymistycznie ;) Jednak bez obaw - wspomniane mankamenty co prawda są w książce obecne, nie przesłaniają jednak szeregu jej zalet.

Taką naczelną zaletą niniejszej pozycji jest niesamowita łatwość i trafność tego, w jaki sposób autor buduje swoje tezy w odniesieniu do omawianej problematyki. Onfray prezentuje także fascynującą umiejętność syntezy faktów, zdarzeń oraz idei, która prowadzi go do formułowania tez z jednej strony odważnych, lecz z drugiej strony - niepokojąco trafnych. To zaś sprawia, że lektura jest szalenie interesująca.

Owe odważne tezy autora dotyczą przede wszystkim powolnego upadku moralno-ideowego zachodniego świata. To, można powiedzieć, "główny punkt programu" w "Dekadencji". Czytając wywody Onfraya ciężko się z tym głównym punktem programu nie zgodzić. Niepokojąca jest przy tym diagnoza autora według której chrześcijaństwo jako zbiór pewnych wartości i idei jest konstrukcją kompletnie nielogiczną i pozbawioną sensu, wiodącą do autodestrukcji, którą - w ocenie Onfraya - możemy obserwować choćby w dzisiejszych czasach, kiedy to zachodni świat sam nakłada na siebie ograniczenia i staje się w efekcie bezradny wobec agresji islamu (zarówno jeśli mowa o terroryzmie, jak i o pogłębiającym się kryzysie migracyjnym, który z punktu widzenia Onfraya może być także rodzajem agresji w stosunku do Zachodu). Interesujący i bardzo niepokojący punkt widzenia...

Postawić można sobie pytanie na ile cała ta lektura jest filozoficzną konstrukcją, a na ile rzeczową analizą faktów. Cóż... Trochę tu i tego i tego. Parę rzeczy można tej książce zarzucić (jak choćby wspomniane na wstępie mankamenty, czy upodobanie do koncentracji autora na zdarzeniach i kwestiach lokalnych, a więc "okołofrancuskich"), ale sądzę, że raczej nie jakąś filozoficzną manipulację. Narracja książki jest bowiem zbyt spójna pod tym kątem, a Onfray przeanalizował zbyt duży wycinek czasu i rzeczywistości ażeby można mu było zarzucić wybiórczość. Pamiętajmy bowiem, że niniejsza lektura opisuje dwa tysiąclecia istnienia cywilizacji judeochrześcijańskiej - Onfray oddaje temu szmatowi czasu należny mu szacunek i wybiórczość jest tutaj bardzo nieadekwatnym zarzutem według mnie.

Osobiście gorąco książkę polecam. Nie jest to lektura łatwa, ale jednak istotna. Czemu? Otóż z tego prostego powodu, że przy całym filozoficzno-analitycznym podejściu do tematu, pełnym dygresji i (chwilami) narracyjnych dłużyzn Onfray stawia ważne pytania z rodzaju "kim jesteśmy i dokąd zmierzamy". W tej materii każdy głos jest ważny, warto bowiem (zawsze) spojrzeć nieco dalej przed siebie i podnieść czasem wzrok wyżej niż sięga bieżący horyzont zdarzeń.

Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz recenzencki.

#upadekcywilizacji #kryzyscywilizacji #michelonfray #czarnaowca #judeochrześcijaństwo 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz