czwartek, 12 grudnia 2019

Mity polskiego września 1939 - Sławomir Koper, Tymoteusz Pawłowski


Tytuł: Mity polskiego września 1939
Autor: Sławomir Koper, Tymoteusz Pawłowski 
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 14.08.2019r.
Liczba stron: 272


Fakty i mity (?).

Kampania wrześniowa 1939 roku - temat głośny co roku, choć w roku bieżącym nieco głośniejszy niż zwykle, a to za sprawą 80 rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. Czy tamten wrzesień sprzed 80 lat ma jeszcze przed nami jakieś tajemnice? Sławomir Koper i Tymoteusz Popławski przekonują, że tak - i próbują tym samym wyprostować to, co w sferze faktów na przestrzeni lat w tej materii skrzywiono. Czy jest jednak rzeczywiście co prostować? I czy panowie tak do końca rzeczowo podeszli do tematu?

Autorzy na kolejnych stronach usiłują przekonać czytelnika, że sedno prawdy na temat kampanii wrześniowej zostało w wielu miejscach wypaczone, a to za sprawą interesów konkretnych ludzi powodowanych konkretnymi pobudkami. Mowa tu zwłaszcza o ideologii PRL-owskiej, która rzecz jasna nigdy nie mogła przyznać, że 17 września 1939 miała miejsce agresja sowiecka. Ale i zwolennikom Sikorskiego się tutaj od Kopera i Pawłowskiego dostało. Można chwilami odnieść wrażenie, że autorzy książki szukają źródeł przekłamań ze strony wszystkiego i wszystkich... Cóż, czasem obaj panowie mają rację. A czasem jednak nie.

Generalnie rzecz ujmując przed przystąpieniem do lektury ważne jest podkreślenie jednego: ta książka dotyczy historii, ale jest jednak publicystyką. Tym właśnie tłumaczę sobie takie a nie inne podejście autorów do omawianych treści. A podejście to, bardzo często trafne (i z tym nie ma dyskusji), jest niestety czasem... irytujące. I, jak wspomniałem, momentami nie do końca rzeczowe. Przykłady? Proszę bardzo.

Irytujące w kolejnych rozdziałach bywa to, że Koper i Pawłowski tworzą tytułowe mity "na siłę" ze spraw, które mitami już dawno przestały być. Na przykład "mit"o tym, że agresor w 1939 roku był tylko jeden; dzięki Bogu PRL dokonał żywota już 30 lat temu, a zatem nie ma potrzeby przytaczać i właściwie przedstawiać jako mitu czegoś, co dawno temu odkłamali już historycy (przynajmniej według mnie). Co do rzeczowości z kolei, to chwilami jest ona wybiórcza - tak jak w kwestii mitu jakoby polska armia w 1939 była przestarzała, który to "mit" autorzy obalają przytaczając fakty na temat dysponowania przez Wojsko Polskie najnowocześniejszą wówczas bronią przeciwpancerną. Wszystko się zgadza, tylko czemu zabrakło tutaj odniesień do polskiego lotnictwa chociażby, które (poza świetnymi bombowcami typu "Łoś") miało się dosyć kiepsko? I czemu mamy w tej kwestii tak mało odniesień do faktu, że choć dysponowaliśmy technologią, to nie mieliśmy jako kraj środków żeby przełożyć ją na ilość sprzętu dającą właściwą jakość potencjalnej obrony? To, niestety, dość rażąca niekonsekwencja autorów...

Mam też po lekturze wrażenie, że chwilami obaj panowie bronią w niezasłużony sposób pewnych dowódców i nieco naginają fakty na potrzeby obranej w książce argumentacji (mowa zwłaszcza o "dokonaniach" wodza naczelnego). Szkoda, że tak to wygląda... Publicystyka i argumentacja dopasowana do postawionych tez zbyt często wygrywają w tej książce z historią.

Skupiłem się chyba tylko na wadach tej lektury ;) ... Cóż, musiałem. Może nie każdemu owe wady rzucą się w oczy, jednak ja jestem na coś takiego wyczulony - wszystko przez to, że uwielbiam historię :) Jeśli jest ona czyimś konikiem, to z całą pewnością taki ktoś dostrzeże mankamenty "Mitów polskiego września 1939". Wszystko jest jednak kwestią perspektywy i odpowiedzi na pytanie, czego od tej książki oczekujemy i czego się po niej spodziewamy. Jeśli zagłębienia się w historię IIWŚ, w której nie jesteśmy mocni i niewiele na ten temat wiemy - może być to ciekawy wybór. Jeśli zaś oczekujemy czegoś, co nas zaskoczy lub jeśli chcemy rozpływania się nad treścią przez podziw dla wnikliwości i rzeczowości autorów - spotka nas rozczarowanie.

Podsumowując polecam książkę wszystkim, którzy z historią września 1939 roku pozostają na bakier. Pomimo mankamentów lektura zawiera wystarczająco dużo faktów aby wzbogacić czyjąś niewielką wiedzę i, być może, skłonić do poszukiwania bardziej obszernych tematycznie lektur na ten temat. Tym bardziej obeznanym z wydarzeniami sprzed 80 lat książki jednakże nie polecam - nie znajdziecie tu raczej nic, czego byście już nie wiedzieli (a irytacja z powodów już w tej opinii opisanych nie musi stać się Waszym udziałem).

Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz recenzencki.

#wrzesień1939 #mitypolskiegowrześnia1939 #sławomirkoper #tymoteuszpawłowski #80latpóźniej #czarnaowca






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz