Tytuł: Kraina Lodu. Droga do domu
Seria: Kraina Lodu
Autor: Joe Caramagna, Kawai Creative Studio, Eduardo Francisco
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 13.11.2019r.
Liczba stron: 64
Manga + Marvel + Kraina Lodu = ??? (...)
Manga + Marvel + Kraina Lodu = ??? (...). To małe równanie jest nieco enigmatyczne, ale jednak - niestety, nad czym ubolewam... - na miejscu. Nie wiem czy jestem w tym momencie w mniejszości czy w większości, ale mam nadzieję, że komiksowe odsłony Krainy Lodu to tylko pewne epizody; małe, nazwijmy to, "wybryki" architektów serii - mam taką nadzieję z uwagi na to, że o ile fabuła komiksu jeszcze jako tako się trzyma pewnego sensu i ma w ostatecznym rozrachunku przyjemny wydźwięk, o tyle wykonanie ma z Krainą Lodu wspólną jedynie nazwę...
Co o komiksie pisze Wydawca?:
"Pewnej jesieni królowa Elsa i księżniczka Anna dostają zaproszenie na
dożynki w królestwie Snoob. Ale gdzie leży Snoob?! Okazuje się, że
bardzo daleko... Gdy tylko siostry odkrywają, że ich oddany
przyjaciel Kaj ma tam brata, z którym nie widział się od wielu lat,
postanawiają za wszelką cenę doprowadzić do ich spotkania. Wyrusz razem z
bohaterkami i ich przyjaciółmi w emocjonującą podróż pełną zapadających
się mostów, górskich przepaści, mrocznych lasów, dzikich zwierząt,
zepsutych wozów, ale też nowych znajomych gotowych podać pomocną dłoń i
wesoło przygrywać w trakcie wędrówki!"
Na papierze wygląda to wszystko fajnie. I rzeczywiście, co do fabuły można się w zasadzie nawet nie czepiać - gdyż ma ręce i nogi (w przeciwieństwie do mocno naciąganego fabularnie według mnie komiksu "Kraina Lodu. W poszukiwaniu siebie") - ale kwestia wykonania... Może nie spędza mi ona snu z powiek, ale jak dla mnie (o czym pisałem już przy okazji chwilę temu wspomnianego "W poszukiwaniu siebie") to się wszystko ze sobą GRYZIE... I nie tworzy spójnej całości. Manga to manga, nie wciskajmy jej na siłę do Arendelle... Marvelowskie elementy (reprezentowane przez osobę Joe'go Caramagna) także nie są w tej krainie potrzebne. Ale niestety je tutaj umieszczono... Szkoda.
Czepiam się, wiem... Ale czepiać się muszę i będę. Nie tylko z w/w powodów, ale także z takiej przyczyny, że jeśli przyjrzeć się komiksowym odsłonom bohaterów Krainy Lodu, to oni wręcz samych siebie nie przypominają... To ich mangowe odsłony. A manga i Kraina Lodu nie jest dobrym połączeniem.
Podsumowując kolejny "arendellowy" recenzencki kielich goryczy... dzieciom się
zapewne spodoba. To raczej pewne. Jednak sam fakt powstania takiego
właśnie komiksu w takim a nie innym bajkowym uniwersum budzi mój
niepokój o to, dokąd zmierza Arendelle i cała Kraina Lodu (której
odsłona kinowa nr 2 była co prawda ciekawa, ale jednak bardzo daleko
jest jej do odsłony nr 1, i to pod każdym względem)...
Więcej o komiksie:
#krainalodu #komiks #elsa #anna #olaf #kawaicreativestudio #egmontpolska #joecaramagna #eduardofrancisco
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz