czwartek, 23 lipca 2020

Poskromić bestię. Nieznana historia Mike'a Tysona - Eric Wilson, Rory Holloway


Tytuł: Poskromić bestię. Nieznana historia Mike'a Tysona (tytuł oryginału: Taming the Beast. The Untold Story of Mike Tyson)
Autor: Eric Wilson, Rory Holloway 
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 24.06.2020
Liczba stron: 400


Bestia od kuchni.

Patrząc na okładkę można pomyśleć, że mamy właśnie do czynienia z kolejną biografią Mike'a Tysona. Pozory jednak mylą, choć... do pewnego stopnia można tę książkę nazwać swoistym uzupełnieniem dotychczasowych biografii Bestii. A można tak powiedzieć dlatego, że historie z kariery Żelaznego Mike'a opowiada Rory Holloway - niegdysiejszy menedżer i (były) najlepszy kumpel Tysona w jednej osobie.

Bestia jest bokserską legendą - tego nikt mu nigdy nie odbierze. To jednak także mocno pogubiony swego czasu człowiek, który zdecydowanie przedwcześnie zakończył bokserską karierę. Można wskazać wiele przyczyn tego stanu rzeczy i wiele już na ten temat powiedziano. Niniejsza książka nie jest w tej kwestii odkrywcza, jednak jej atutem jest spojrzenie na cały problem z punktu widzenia kogoś, kto był bardzo blisko Mike'a. Można się spierać, czy warto to czytać - i czy ma to jakąkolwiek wartość... Nieuniknione zdają się być bowiem pytania o to, czy aby Holloway nie chce się wybielić, a przy okazji zarobić trochę kasy na swojej wersji zdarzeń. Myślę jednak, że warto się przyjrzeć temu, co facet ma do powiedzenia.


Relacje i wspomnienia Holloway'a są z jednej strony interesujące i barwne, z drugiej jednak trochę ze sobą sprzeczne. Zdaję sobie sprawę, że żaden epizod z życia Tysona nie był i nie jest tak do końca zerojedynkowy, ale trudno nie zauważyć, że jego były menedżer miota się troszkę w zeznaniach. Raz pisze, że Mike był hojny, innym razem że patrzył tylko na stan swojego konta. O sobie Holloway pisze, że starał się być dobrym duchem Mike'a i kontrolować chociażby jego finanse, a jednocześnie przyznaje, że sam miewał problemy z zarządzaniem pieniędzmi - przez które zresztą zbankrutował... Takie niuanse i sprzeczności sprawiają, że trzeba chyba wszystko co tu napisano podzielić przez dwa.


Niewątpliwym plusem książki są wspomnienia i naoczne relacje Holloway'a. I to dotyczące wielu kwestii: imprez, pieniędzy, kobiet, charakteru Tysona, jego trudnej przeszłości, a wreszcie przyczyn, przez które według byłego menedżera Bestii Mike stoczył się na dno. Relacje te są niekiedy zbieżne ze słowami samego Tysona - niekiedy skrajnie od nich odmienne. No cóż, to jeszcze jeden powód żeby podzielić wszystko przez dwa... Prawdy obiektywnej od a do z być może nie poznamy na te tematy nigdy.

Książka jest barwna, a przez to niewątpliwie ciekawa. Sądzę przy tym, że wielu z Was po nią sięgnie niezależnie od rekomendacji lub też jej braku - wszak jest to lektura poświęcona samemu Tysonowi, a to wciąż legenda i do dziś barwna postać, która jest w stanie zafascynować swoją osobowością oraz zwycięstwami. I nie ma żadnego znaczenia to, że Żelazny Mike od dawna już nie walczy. Kiedy walczył był legendą. Jest nią do dziś. I myślę, że żaden jego fan nie odpuści tej lektury.


Dziękuję SQN za egzemplarz recenzencki.

#PoskromićBestię #ŻelaznyMike #MikeTyson #RoryHolloway #SQN #Bestia #Boks







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz