Tytuł: Żebrząc o śmierć (tytuł oryginału: Begging to die)
Cykl: Katie Maguire (tom 10)Autor: Graham Masterton
Wydawnictwo: Albatros
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 15.07.2020
Liczba stron: 480
Przewiercone mózgi i spalenie żywcem.
Graham Masterton to w ostatnim czasie ktoś, kto nie kojarzy się już tak mocno z krwistymi horrorami, lecz... z thrillerami. Najlepszym tego dowodem jest cykl z Katie Maguire w roli głównej - dostajemy właśnie do rąk jego odsłonę numer 10. A jeśli jakiś cykl ma już aż 10 odsłon, to oznaczać to może dwie rzeczy: albo rzeczywiście jest to tak dobre, albo ludzie po prostu chcą to czytać. Albo jedno i drugie :) W przypadku Grahama Mastertona na pewno ma też znaczenie fakt przywiązania czytelników do samej marki autora. Jak duże jest to znaczenie?
Katie Maguire ma się jak zwykle dobrze (a przynajmniej sobie radzi), jednak w jej mieście dzieje się źle. Co najmniej źle... Inaczej bowiem nie da się opisać faktu, że w jej mieście od początku roku popełniono więcej morderstw niż przez cały ubiegły rok (a akcja książki rozgrywa się w styczniu...). Jakie mordy mamy na tapecie? Och, nic wielkiego... Czworo martwych bezdomnych – dwóch z rdzeniem mózgu przewierconym wiertarką, jeden z odstrzeloną połową twarzy i spalona żywcem dziewczyna. Do tego dwie zaginione kobiety, psychopata, który wrzuca przechodniów do kanału, ścigana przez podejrzanego typa dziewczynka błąkająca się po mieście w poszukiwaniu mamy, której pierścionek znaleziono w… mielonym mięsie. Nic wielkiego, prawda?
Graham Masterton to w ostatnim czasie ktoś, kto nie kojarzy się już tak mocno z krwistymi horrorami, lecz... z thrillerami. Najlepszym tego dowodem jest cykl z Katie Maguire w roli głównej - dostajemy właśnie do rąk jego odsłonę numer 10. A jeśli jakiś cykl ma już aż 10 odsłon, to oznaczać to może dwie rzeczy: albo rzeczywiście jest to tak dobre, albo ludzie po prostu chcą to czytać. Albo jedno i drugie :) W przypadku Grahama Mastertona na pewno ma też znaczenie fakt przywiązania czytelników do samej marki autora. Jak duże jest to znaczenie?
Katie Maguire ma się jak zwykle dobrze (a przynajmniej sobie radzi), jednak w jej mieście dzieje się źle. Co najmniej źle... Inaczej bowiem nie da się opisać faktu, że w jej mieście od początku roku popełniono więcej morderstw niż przez cały ubiegły rok (a akcja książki rozgrywa się w styczniu...). Jakie mordy mamy na tapecie? Och, nic wielkiego... Czworo martwych bezdomnych – dwóch z rdzeniem mózgu przewierconym wiertarką, jeden z odstrzeloną połową twarzy i spalona żywcem dziewczyna. Do tego dwie zaginione kobiety, psychopata, który wrzuca przechodniów do kanału, ścigana przez podejrzanego typa dziewczynka błąkająca się po mieście w poszukiwaniu mamy, której pierścionek znaleziono w… mielonym mięsie. Nic wielkiego, prawda?
Masterton wydaje się gonić trochę w tym cyklu w piętkę - ale to tylko pozory. Teoretycznie schemat każdej części historii z Maguire jest taki sam: zbrodnia, krew, brutalne mordy, jakiś psychopata, niebezpieczne dochodzenie, rozwikłanie zagadki... Tandeta i zero odkrywczości w temacie? Niby tak, ale jednak nie. To Masterton - pamiętajcie o tym :) Co w związku z tym? Ano to, że nawet jeśli konwencja fabularna jest z pozoru kiczowata, a schemat podobny, to Masterton zawsze jakoś z tego wybrnie. Oczywiście obronną ręką. Taki już urok tego pisarza - balansuje na granicy tandety i kiczu, a jednak trzyma naszą uwagę do końca i wciąż nas zachwyca. No i pozostawia po sobie zawsze dobre wrażenie :)
Dziękuję Wydawnictwu Albatros za egzemplarz recenzencki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz