sobota, 15 czerwca 2019

Kłamca. Ochłap sztandaru (tom 3) - Jakub Ćwiek


Tytuł: Kłamca. Ochłap sztandaru (tom 3)
Cykl: Kłamca (tom 3)
Autor: Jakub Ćwiek
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 08.05.2019r.
Liczba stron: 320



Apokalipsę czas zacząć.

Loki w wersji Jakuba Ćwieka powraca do nas już po raz piąty (nie ulegajmy mylnemu wrażeniu z okładki, że to trzecia odsłona cyklu – po częściach nr 1 i 2 mieliśmy bowiem jeszcze odsłony nr 2,5 oraz 2,8). Tym razem kolejna część wygląda nieco inaczej niż poprzednie… Co nie oznacza, że wygląda źle ;) Temat przewodni zaś to Lucyfer i rozpoczęta przez niego Apokalipsa (!).

Już samo przedstawienie Lucyfera zwraca uwagę i wywraca pewien kanon do góry nogami. Wódz Piekieł nie jest bowiem bynajmniej rogatym potworem, lecz… zakochanym w grach video i w filmach DVD nastolatkiem (!). Nie przeszkadza mu to jednak w rozpętaniu (pod nieobecność Boga) Apokalipsy oraz w zesłaniu na Ziemię Antychrysta.

Antychrysta zaś ma za zadanie ścigać nie kto inny jak nasz dobry znajomy – Loki :) Misja ciekawa, aczkolwiek przez jej charakter Loki schodzi nieco w książce na boczny tor… Jest to pewien minus niestety, nie ma się bowiem co czarować – to dla tej właśnie postaci wracamy do cyklu „Kłamca” i sięgamy po jego kolejne części. Wysunięcie nieco bardziej na pierwszy plan Erosa, Bachusa i Jenny (bo to ma właśnie miejsce) jest w porządku, ale żadne z nich nigdy nie będzie oddziaływać na czytelnika z taką siłą przyciągania jak Loki. 

Przewodni wątek książki to wspomniana Apokalipsa. Z tego właśnie powodu niniejsza odsłona „Kłamcy” jest inna niż poprzednie – to jednolita, zwarta opowieść, a nie jak dotąd zbiór powiązanych ze sobą opowiadań. Robi się też poważniej jeśli chodzi o klimat książki; to już nie żartobliwa i pełna humoru lektura, ale prawdziwe dark fantasy. Czy to dobrze? Autor obrał właściwy kierunek? Hm… Po namyśle sądzę, że tak. Przez taki a nie inny charakter niniejszej odsłony cały cykl nabiera trochę głębi, mrocznej powagi, a przez to cała konwencja i pomysł zrodzony w głowie Jakuba Ćwieka ulegają swoistemu odświeżeniu. A zatem nie jest wcale źle :)

Dla fanów Lokiego – absolutne must read :)

Dziękuję Wydawnictwu SQN za egzemplarz recenzencki.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz