Tytuł: Cień (tytuł oryginału: Der Schatten)
Seria: Thriller psychologiczny
Autor: Melanie Raabe
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 12.02.2020r.
Liczba stron: 392
Cienie przeszłości.
Thriller psychologiczny jakich z pozoru wiele. Mamy tu tajemnicę z przeszłości, która kładzie się cieniem na życiu głównej bohaterki, mamy jej ucieczkę od dawnego życia i mamy też powracającą przeszłość, która nie chce dać o sobie zapomnieć. Znajdzie się także oczywiście miejsce na wyjaśnienie całej zagadki oraz na trzymającą w napięciu sekwencję końcową, która zerwie do końca zasłonę, za którą czai się zagadka z przeszłości. Wszystko to już znamy - takich książek wskazać można bez liku. W "Cieniu" zaskakuje jednak sposób przeniesienia w/w schematu na karty powieści, przez co ma ona w sobie powiew świeżości, a tym samym zachęca do czytania, które staje się naprawdę interesującym doświadczeniem.
Norah Ritcher ewidentnie ucieka od przeszłości. A także od swojego dawnego życia. Po zerwaniu z narzeczonym (powód zerwania był co najmniej głupi, no ale cóż - nie wszystko w fabule zawsze wypada idealnie) przeprowadza się z Berlina do Wiednia licząc na to, że zacznie od nowa. Spotyka jednak przypadkiem uliczną żebraczkę, która zaczepia ją słowami: "11 lutego zabijesz na Praterze mężczyznę o nazwisku Arthur Grimm. Z własnej woli. I nie bez powodu". Od tego momentu zaczyna robić się co najmniej dziwnie... I to tym dziwniej, że wspomniany Arthur Grimm rzeczywiście pojawia się w życiu głównej bohaterki. Czy rzeczywiście Norah go zabije? A jeśli tak, to dlaczego? Czy Grimm ma coś wspólnego z tragicznymi wydarzeniami z przeszłości Nory?
Thriller poprowadzono fabularnie bez większych zarzutów. Pewnych rzeczy można się tutaj spodziewać, ale wtórności w tej książce bym nie upatrywał, a to z powodu dużej liczby elementów nowych, ciekawych i w efekcie przykuwających uwagę. ZNAKOMICIE poprowadzono tutaj zwłaszcza aspekt psychologiczny całej opowieści. Atmosfera sukcesywnie zagęszcza się na kolejnych stronach, robi się - jak wspomniałem - z biegiem wydarzeń coraz dziwniej... Zaczynają znikać przedmioty domowego użytku Nory, w ich miejsce pojawiają się inne (np. broń palna...) - dzieje się! A końcowy twist fabularny jest naprawdę palce lizać.
Mam wrażenie, że o tej książce będzie głośno :) Kwalifikacja tej lektury jako thrillera jest jak najbardziej zasłużona, ale to aspekt psychologiczny książki jest tym CZYMŚ, co zasługuje na uwagę. I to na SZCZEGÓLNĄ uwagę. Coś mi się wydaje, że Melanie Raabe ma szansę stać się autorką, której powieści będzie się wypatrywać - oby!
Ze spraw pobocznych, ale niemniej ważnych - osadzenie fabuły w zimowej scenerii Wiednia było strzałem w dziesiątkę! Piękne miasto, tajemnicze wydarzenia, dreszcz emocji, wciągająca historia - to połączenie zdecydowanie działa :)
Sobie i Wam życzę jak najwięcej tak dobrych lektur jak ta :)
Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz recenzencki.
#cień #derschatten #melanieraabe #czarnaowca #thriller #thrillerpsychologiczny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz