Tytuł: Świst umarłych (tytuł oryginału: Dead Men Whistling)
Cykl: Katie Maguire (tom 9)
Autor: Graham Masterton
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 29.01.2020r.
Liczba stron: 448
Thriller a’la Masterton.
„Świst umarłych” to kolejna thrillerowa odsłona cyklu z Katie Maguire w roli głównej. Pani nadkomisarz ma pełne ręce roboty – i to roboty nad wyraz niebezpiecznej, tropi bowiem nie tylko gangsterów i dealerów narkotykowych, ale także zdrajców na własnym podwórku, sprawa bowiem łączy się z wątkiem korupcji w policji. Historia zaś rozpoczyna się wraz z odkryciem makabrycznego znaleziska na miejscowym cmentarzu…
Owo znalezisko to zwłoki sierżanta Kierana O’Regana. Funkcjonariusz miał dostarczyć kluczowe dowody w sprawie korupcji w szeregach policji – ktoś go ewidentnie uciszył… Makabryczność tego zabójstwa polega na tym, że sierżant został pozbawiony głowy, a w jego gardło wepchnięto flet – czytelny znak dla innych chcących ujawnić prawdę, który głosi, że każdego kto spróbuje sypać czeka podobny los. Dla interesów pewnych osób ewidentnie najlepiej będzie, żeby pozostali nie sypali i „nie świszczeli”… W tym momencie do akcji wkracza nadkomisarz Katie Maguire, sprawa korupcji łączy się bowiem nierozerwalnie z kwestią przyskrzynienia pewnego dealera narkotyków, którego za kratki wpakowała właśnie Maguire. Nadkomisarz jest zdeterminowana żeby wyjaśnić sprawę i doprowadzić ją do końca. Zaczynają jednak ginąć inni ludzie… A sama Maguire wpada w poważne tarapaty i niebezpieczeństwo, które może ją dopaść w każdej chwili.
Przyznam szczerze, że to moje pierwsze doświadczenie z książkami Mastertona w konwencji thrillera. Ciekawe doznanie czytelnicze, aczkolwiek zupełnie inne niż flagowe tytuły tego pana, jak cykl „Manitou”, czy „Tengu” lub „Kostnica”. To ewidentnie nie jest horror, do której to konwencji u Mastertona przywykłem. Z horroru ostała się tutaj makabra i brutalność – znaki rozpoznawcze Mastertona ;) Cała reszta natomiast jest w porządku. Jeśli spróbuje się zapomnieć o nazwisku autora na okładce i w konsekwencji o wszystkim, do czego nas przyzwyczaił, to lektura sama w sobie jest naprawdę zajmująca.
Książkę czyta się całkiem przyjemnie. Fabuła stoi na dobrym poziomie, akcja toczy się w przyzwoitym rytmie - tytuł mnie przekonał :) Wielbicielom gatunku może nieco przeszkadzać styl Mastertona, w którym co jakiś czas przesadza on trochę z makabrą i nieco topornie kręci sterem opowieści kiedy ma wykonać zwrot fabularny, ale to jest jak najbardziej do przełknięcia. Ważne jest także to, że tym razem – co zapewne wynika z przyjętej konwencji – Masterton nie zahacza momentami o kicz, co ma czasem miejsce w innych jego książkach (zwłaszcza w horrorach). Thriller jako gatunek kiczu raczej nie toleruje ;)
Jest dobrze, a zatem polecam :) Ze swojej strony dodam jeszcze, że zapewne sięgnę też po inne części cyklu z Katie Maguire w roli głównej ;)
Dziękuję Wydawnictwu Albatros za egzemplarz recenzencki.
#świstumarłych #grahammasterton #wydawnictwoalbatros #katiemaguire #thriller
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz