niedziela, 9 lutego 2020

Lśnienie - Stephen King


Tytuł: Lśnienie (tytuł oryginału: The Shining)
Autor: Stephen King
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka*
Data wydania: 2009r.*
Liczba stron: 520


Hotel Panorama zaprasza! :)

REDRUM... wystarczy to jedno słowo (plus zapamiętana z filmu, opętana twarz Jacka Nicholsona, szczerząca się w rozrąbanych siekierą drzwiach) i wszystko staje się jasne :) Panie i Panowie! - oto "Lśnienie"!

I czymże jest tak naprawdę rzeczone "Lśnienie"? Jeszcze jedną książką niesamowicie poczytnego pisarza? O, nie :)... "Lśnienie" to GENIALNY PRZYKŁAD MISTRZOSTWA STEPHENA KINGA!, POWIEŚĆ BĘDĄCA KWINTESENCJĄ CZYSTEJ GROZY, NIEDOŚCIGNIONYM WZOREM DLA INNYCH I KLASĄ SAMA DLA SIEBIE. "Lśnienie", pomimo czterech krzyżyków na karku, to wciąż jeden z horrorów wszech czasów. I długo tak jeszcze będzie!

O tej książce napisano już chyba wszystko co było do napisania... Nie będę więc pewnie w swej opinii jakoś szczególnie odkrywczy ;), jednak kilka rzeczy muszę powiedzieć. Pierwszą z nich jest podkreślenie tego, CO TA KSIĄŻKA JEST W STANIE ZROBIĆ Z CZŁOWIEKIEM CZYTAJĄCYM JĄ PO ZMROKU W CISZY PUSTEGO POKOJU. Alienacja trójki bohaterów w Hotelu Panorama w sposób nieunikniony udziela się czytającemu i nie sposób oprzeć się wrażeniu, że to, co czyha w Panoramie, jest dosłownie na wyciągnięcie ręki - i to tuż obok nas... Brrr!... :) KOCHAM TEN EFEKT W KSIĄŻKACH KINGA! To jest po prostu nie do podrobienia :)


Druga sprawa: KING W "LŚNIENIU" POKAZUJE IDEALNY, MODELOWY SPOSÓB BUDOWANIA NAPIĘCIA, rozwijania fabuły i kierowania jej... prosto W MROK. Kwestią dyskusyjną jest tu oczywiście osławione już gawędziarstwo Kinga, ale, jak wielokrotnie pisałem przy innych okazjach, jest to według mnie nie wada, lecz zaleta Jego twórczości. Tylko dzięki tym dygresjom, czynionym na całe wręcz strony, Mistrz jest w stanie walnąć nas znienacka czymś mrożącym krew w żyłach; tylko dzięki swojemu dygresyjnemu stylowi jest w stanie przyłapać nas z opuszczoną gardą - rozluźnionych, niczego się nie spodziewających szaraczków-czytelników, i walnąć nas celnym prawym sierpowym :) To dość cenna umiejętność, nieprawdaż? :)

Trzecia kwestia: bohaterowie. Opętany przez Panoramę Jack Torrance, jego obdarzony lśnieniem syn Danny, z pozoru słaba w tym zestawieniu Wendy i to czyhające w mrokach korytarzy COŚ, co żyje na poły realnie na poły nierealnie; COŚ co egzystuje obok wspomnianej trójki, karmi się złymi emocjami, nadaje ton rozwojowi zdarzeń i, tak naprawdę, jest właściwym i najważniejszym bohaterem tej powieści. Zestawienie bohaterów bezbłędne, świetnie pomyślane i skierowane na ZMROŻENIE CZYTELNIKA STRACHEM. A motyw odcięcia od świata w zasypanym zewsząd hotelu tylko ten efekt potęguje... Czyli jest tak, jak być powinno: KINGOWO, MROCZNIE I STRASZNIE! :)

Kwestia czwarta i, tak myślę, ostatnia: dylematy dotyczące "Lśnienia"... Czy są jakieś? :) CO DO TREŚCI, FABUŁY, KONSTRUKCJI POWIEŚCI I JEJ ODDZIAŁYWANIA NIE MA SIĘ DOSŁOWNIE DO CZEGOKOLWIEK PRZYCZEPIĆ. Jedyny dylemat jest tak naprawdę inny: CZY "LŚNIENIE" TO HORROR WSZECH CZASÓW NR 1 ??? Oto jest pytanie... Ciężkie pytanie... Dla mnie King - jako King - to absolutny top topów i niedoścignione mistrzostwo, to autor okupujący w moich oczach - już na zawsze! - co najmniej pierwszą dziesiątkę kiedykolwiek napisanych horrorów, a "Lśnienie"... na pewno jest w pierwszej piątce, lecz czy na pierwszym miejscu?... Raczej nie... Dla mnie numerem jeden zawsze było, jest (i chyba już zawsze będzie) "Miasteczko Salem". "Lśnienie" jest w pierwszej piątce i tego się trzymajmy - nie podejmę się na chwilę obecną przypisania mu konkretnego miejsca w tej piątce i... tak to zostawmy ;)


TOTALNYM FAUX PAS JEST NIE KOJARZYĆ CHOĆBY NINIEJSZEJ POWIEŚCI. "Lśnienie" całe lata temu weszło - jak się okazuje na stałe - i wtopiło się we współczesną popkulturę. Nie sądzę by znalazł się ktoś, kto nie kojarzy wykrzywionej szaleństwem twarzy Jacka Nicholsona wpatrującego się w przerażoną twarz swojej żony przez wyrąbaną siekierą dziurę w drzwiach ;)... Ten obrazek to najlepsze podsumowanie tego, o czym jest ta książka - "LŚNIENIE" JEST BOWIEM POWIEŚCIĄ O TKWIĄCYM W KAŻDYM W NAS SZALEŃSTWIE I O STRACHU PRZED NIM. A Stephen King po mistrzowsku żonglując tą wiedzą o ludzkich strachach i szaleństwach, po prostu ten proces opisał i stworzył rzecz wiekopomną :) Rzecz, którą warto (i trzeba!) przeczytać :) - i kompletnie nieważne jest przy tym czy wolicie filmową wersję Kubricka (której King nienawidzi), czy miniserial z 1997 roku ;)

Bawcie się dobrze w Panoramie!

.........................................................

* Gwiazdką oznaczono dane wydawnicze dotyczące głównego zdjęcia tej recenzji ;) Wydań "Lśnienia" jest rzecz jasna dużo więcej. Nie mogę (niestety) powiedzieć, że mam wszystkie jakie ukazały się w Polsce (może kiedyś się uda ;) ), ale kilka na załączonych do tej recenzji fotkach się znajdzie (w tym niemieckojęzyczne ;) ):


1. Prószyński i S-ka / Albatros (Kolekcja Mistrza Grozy); 2017r.
2. Iskry; 1990r.
3. Prószyński i S-ka; 2009r.
4. Prószyński i S-ka (pocket); 2016r.
5. Bastei Lübbe; 1985r. (wersja niemieckojęzyczna)

#lśnienie #theshining #stephenking #hotelpanorama #jacktorrance #wendytorrance #dannytorrence






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz